Re: Usuwanie postów z powiadamianiem
przez KaszeL 28 stycznia 2008, 22:46
Wybacz Cieszyn, ale w tym przypadku nie zgadzam się z Tobą i będę bronił Neona.
- na końcu wyjaśniam, co to znaczy "będę bronił Neona "
Mnie też jest przykro, bo widzę, że nie zrozumiałeś właściwie moich intencji; dobrych intencji, nie złych.
Otóż nie chodzi mi o ograniczanie praw Admina.
Chodzi natomiast o takie „z zasady” działania Admina, które są czytelne i jasne, usankcjonowane w Regulaminie, a tak się przecież dzieje na szeregu innych forum, o czym tu już też można w tej dyskusji przeczytać. Gdyby to było złe rozwiązanie, to by dawno „wypadło” z obiegu, tak?
Jest to też, jak pisałem, dodatkowe zabezpieczenie przed zbyt pochopnym ingerowaniem adminów w treść postów.
Przyznaj szczerze, na dziś, ta władza jest nieograniczona!
Czy to dobrze?
Wszelki przerost jest niedobry.
Zatem, skoro inne gremia wypracowały zasady, o których napisałem, co było tu też przez innych potwierdzone, to nie ma się co na to obruszać, bo to w niczym nie umniejsza roli i znaczenia Admina, a daje jedynie możliwość potrzebnej interakcji na linii Admin-User, nawet w sprawach trudnych, które przez arbitralność działania Admina, mogą być odbierane jako nie znoszące sprzeciwu decyzje. Powstaje wówczas niepotrzebny chaos, bo userzy potem się na forum pytają, czemu danego posta nie ma, komentują to (czasem niepotrzebnie, czasem Potrzebnie)
Po ludzku tak radykalnych działań Admina nikt tego nie lubi, przyznaj sam - i dlatego na forach szeroko się stosuje zasady, które opisałem, i które opisał tu także Paweł.
Nie oznacza to wcale, że Admini nie mogą dalej pełnić swej roli, która czasem zmusza ich do wykonywania niewdzięcznych czynności
Pizesz:
„Nie uważam, żeby koniecznie było do tego przymusowe edukowanie użytkowników”
No i właśnie – nie o Edukowanie tu chodzi. Chodzi natomiast o krótką informację zwrotną, wyjaśniającą przyczyny usunięcia lub przesunięcia posta. To jest po ludzku uczciwe i jasne, ale wydaje mi się, że Adminom się tego nie chce robić (Neon obiecał tak robić !), jednak trzeba też spojrzeć na to od strony usera, tak? W końcu każde Forum nie jest tylko dla Adminów, jest dla userów i adminów, a to jest jednak różnica.
Piszesz:
„Jeśli jakaś sprawa jest nie jasna, zawsze można poprosić Administratora o wyjaśnienie kwestii spornej. W przeciwnym wypadku każdy będzie mógł napisać, iż on dany zapis rozumie inaczej. Nie tędy droga.”
No i jak tu spytać Admina w tej sprawie, jak wiadomości już nie ma! Nawet nie ma się na co merytorycznie powoływać. Gdyby był Kosz, to co innego – czemu nie możemy mieć Kosza? Soft nie puszcza? Czy Admin tej funkcji nie zaktywował?
A co do tego, że wówczas
„każdy będzie mógł napisać, iż on dany zapis rozumie inaczej”
– to przecież, jeżeli Admin rozsądnie wyjaśni daną sprawę sporną w sposób sprawdzony i zaproponowany np. przez Pawła, to user nie ma już o co pytać.
A co jeśli Admin nierozsądnie to wyjaśni?
No to user może albo faktycznie dalej się domagać wyjaśnień merytorycznych, albo … odejść z forum.
Czy o to nam chodzi?
I na koniec:
„ale w tym przypadku nie zgadzam się z Tobą i będę bronił Neona”
Kaszel, czego chcesz bronić? Przecież sam sobie przeczysz. Czemu? Bo Neon napisał, że
„przez neon44 27 stycznia 2008, 00:26
OK, na przyszłość bedę informował o tym
”
Więc? Jeżeli bronisz Neona, to bronisz także mojego i Pawła zdania. – tak na logikę biorąc
Więc w czym problem?
Zróbmy zatem proponowaną przez mnie (lub inaczej zredagowaną) modyfikację w Regulaminie i będziemy mieć sprawę załatwioną.
Punkt 1.2 i 1.3 wyraźnie temu nowemu zapisowi sprzyja
Może powinno się wypowiedzieć więcej osób?
Ale z tym to u nas jest krucho, sam wiesz.
Nie, nie wyślę tej wiadomości na PW do wszystkich, choć to by był faktycznie jedyny, demokratyczny sposób, żeby się dowiedzieć, czy można tu zastosować zasadę: vox populi, vox Dei
Powstaje zatem ostatnie pytanie: czy userzy mają lub mogą mieć jakikolwiek wpływ na kształt Regulaminu Tego Forum? O tym, zdaje się, nasz Regulamin milczy …
Na dowód powyższego punkt 4.6 mówi:
„Administratorzy zastrzega sobie {cytat oryginalny} prawo do modyfikowania niniejszego regulaminu. Wszelkie zmiany wchodzą w życie w momencie ich opublikowania na tej stronie.”
Dobrze to, czy źle?