Dziś przedstawiam kilka fotek kolejnego projektu DIY w fazie realizacji. Tym razem jest to trafo separacyjne, którego głównym przeznaczeniem będzie ochrona obwodów zasilanych z mojego autotransformatora. Na obecnym etapie prac nie ma się specjalnie czym chwalić. Samo trafo separacyjnego zostało wykonane dla mnie na zamówienie - niestety na to jestem jeszcze za cienki - dlatego poza przekładnią 1:1 i jego rolą separacyjną będzie używane także do zasilania odbiorników 110V i 400V. Pewnie niektórzy z was zdziwią się dlaczego 400V, otóż ja w swoim mieszkaniu mam przyłącze 1-fazowe. Stąd jeśli chcę uruchomić jakąś na prawdę konkretną lampkę, muszę się posłużyć transformatorem podbijającym napięcie z 230 do 400V.



Transformator pozwala na obciążenie ciągłe 20A dla uzwojeń 110 i 230V (oczywiście nie jednocześnie) oraz 10A dla obwodu 400V. Mogę je czasowo przeciążać do 30A dla 110V i 230V oraz 15A dla 400V. W ciągu 30min takiego obciążenia nic złego się nie dzieje. Obudowa transformatora będzie w tym przypadku wyposażona w chłodzenie aktywne, które nawet zakładając obciążenia dochodzące do tych 20A będzie miało co robić. W końcu budowana przeze mnie skrzynka będzie dość szczelna. Na ostatniej fotce widać świeżo zamówione gniazda/wtyczki siłowe w wykonaniu na 110V/230/400 i 500V których użyję przy budowie tego transformatora.
