Ostatnio byłem przez tydzień w Egipcie i pływałem z maską i fajką pod powierzchnią wody w morzu. Nie czułem grzania, ale nabawiłem się na plecach oparzenia skóry, które bolało, szczególnie, jak się dotknęło czegoś oparzoną częścią ciała, musiałem się opryskiwać specjalnym lekarstwem na oparzenia słoneczne.
Przypuszczam, że to oparzenie jest przez promienie UV, które pewnie bez problemu przechodzą przez wodę.
Ciekawe, czy skutek oświetlenia ciała lampą bakteriobójczą przez krótki czas (bo intensywność promieniowania UVC z lampy jest kilka rzędów wielkości większa niż ze słońca) jest taki sam, czy zupełnie inny. Czy można powiedzieć, że doświadczyłem tego samego, co w pierwszej chwili pracownicy tego zakładu, którzy ucierpieli z powodu założonej lampy UVC?