Nie wiem, czy to zdjęcie już tu było. Z upływem czasu przydarza się nam coraz częściej wieszać zdjęcia ponownie, jest tego tyle, że nie każdy jest w stanie zapamiętać co było a co nie
Kwiatek stoi do dziś, myślę, że to ten sam (choć mogło ich tam być więcej)
Ty pokazałeś basen odkryty, on dziś jest pokryty takim potężnym balonem, który musi być cały czas nadmuchiwany, bo inaczej by po prostu opadł. Wentylatory pracują tam non-stop.
Ma wyjścia na zewnątrz w postaci drzwi obrotowych w formie śluzy, stąd też bardzo ciężko je ruszyć (nadciśnienie działa na nie na całej powierzchni)
W środku nie jest moim zdaniem zbyt miło. Nie dość, że w oczy szczypie chlor, to jeszcze z powodu tej powłoki balonowej niesie się tam takie wstręne echo, że jest po prostu hałas zbyt duży. Jak tam jestem, to chodzę tylko na basen letni
Ja się dziwię, że przez tyle lat nie udało się go przykryć normalnym dachem, wiem, to są koszty, ale jednak
http://www.inflancka.waw.pl/