O, widze, że aMisiek mnie uprzedził, ale nic to.
Więć niech dane mi będzie ogłosić:
MAM FILM DZIAŁANIA WiNDKI !
http://www.youtube.com/watch?v=7z45deRPhUsStało się tak, bo od dłuższego czasu naciskałem na kolegę Boba w Anglii, i on w końcu postanowił zrobić mi ten filmik, co mnie NIEZWYKLE ucieszyło! Nie muszę mówić, dlaczego, to przecież jasne.
Skoro już film jest, to teraz kilka wyjaśnień, bo jest tu parę osób, które się tym też interesują, a być może nie do końca rozumieją jak to działa.
Otóż jest to mechanizm otwarty, bęben z linką jest na widoku, trochę szkoda, bo warunki atmosferyczne raczej mechanizmowi nie sprzyjają.
Nie ma też mechanizmu zapadkowego, o czym Bob informuje nas kilka razy, nawet za ten brak "przeprasza". Trudno, taka wersja.
Miejsce Akcji:
Wielka Brytania, miejscowość nie znana

Kluczowe momenty:
1. Włożenie korby - Start

2. Odblokowanie sprzęgła - Bob wyraźnie napiera na korbę, wykonując nią jakieś ćwierć obrotu w prawo, czyli podnosząc nieco oprawę w górę. Po co? ano po to, żeby rozsprzęglić górny mechanizm sprzęgłowy, który składa się z 2 elementów, poprzez które przechodzi linka stalowa, oczywiście zamocowana do tej gónej części. to mechanizm "zatrzaśnij-zwolnij", niemal taki sam jak w obecnych długopisach, w każdym razie działa tak samo, czyli żeby zmienić jego stan, trzeba zawsze nacisnąć na niego w tym samym kierunku.
Dwa kolejne zdjęcia pokazują moment niewielkiego dźwignięcia oprawy w górę. To sie dzieje między ok. 45 a 48 sek. Widać na tych zdjęciach różnicę, na drugim oprawa jest nieco wyżej w stosunku do poziomo idącej stalowej linki - naszego punktu odniesienia dla tego krótkiego, acz ważnego ruchu


3. Zmiana kierunku kręcenia korbą - na kierunek w lewo. Opuszczanie oprawy
4. Zbliżenie na dolną część sprzęgła - umocowaną trwale z oprawą. Widać mosiężne styki oraz wysoki pręt centrujący z takim odsadzeniem, które Bob pokazał palcem.

Ono sprawia, że podczas zasprzęglania mechanizmu, dolna część może wejść w górną tylko w jednym konkretnym położeniu, właśnie dzięki temu odsadzeniu na pręcie centrującym. Widać też takie dwa jakby palce z wypustkami skierowanaymi ku sobie. To elementy tego "długopisowego" mechanizmu pozwalające sczepić ze sobą obie części sprzęgła, dzięki czemu oprawa siłą ciężkości nie zjedzie sama w dół.
5. Kręcenie korbą w prawo, oprawa wraz z dolną częśćią sprzęgła idzie w górę
6. Samo-ustawienie się obu części sprzęgła, potem ich złączenie, oprawa jest na swoim miejscu.
7. Zablokowanie sprzęgła, czyli wykonanie tego co na początku: Bob napiera na korbę, wykonując nią jakieś ćwierć obrotu w prawo, czyli podnosząc jeszcze nieco oprawę w górę po to, żeby zasprzęglić (scalić, złączyć) cały górny mechanizm sprzęgłowy.
8. Wyjęcie korby - Koniec.
Jak widać, te sprytne i bardzo pożyteczne mechanizmy spokojnie od wielu lat działają w Anglii - a jest to wynalazek, który datuję na okres ok. 1920,
U nas niestety by długo nie pożył, złomiarze by opuścili oprawy, zwinęli linki stalowe i całość poszłaby na złom
