Potrzebne by było zdjęcie od dołu tego trzpieniaa centrującego, żeby dokładnie ujrzeć, jakie tam są wyfrezowania odpowiadające za właściwe naprowadzenie obu części sprzęgła na siebie.
Dodam, że to dość prymitywna wersja sprzęgła - nic jej to oczywiście nie ujmuje w działaniu, choć tego nie wiemy - te dwa styki i pręt w środku obejrzałem jak tylko świetlik zapodał fotki tych starych opraw i zaraz jakoś tak podświadomie uznałem, że to nie są elementy sprzęgła tylko jakaś klamra spinająca kable razem. Powodem tego niedokładnego oglądu jest dość nietypowy kształt owej części sprzęgła.
I jeszcze pytanie do świetlika - czy naprawdę tej górnej części sprzęgła (tej okrągłej puszki) nie da się już uratować?
