Bartku, rozczulanie się nad "świetnością" wszystkiego co z UK jest poważnym błędem. Tak się składa, że to i owo widziałem, widziałem też instalacje kanalizacyjne na zewnątrz budynków, mega zaszłości (patrz: SOX w miastach!) i totalne nieprzystosowanie do fatalnych warunków (gdy szedłem w pewnej szkockiej miejscowości na spacer, z hotelu powiadomili policję, że ktoś idzie i może mu się coś stać, a tam było zaledwie 2cm śniegu i trochę lodu, w Warszawie było wtedy pół metra solidnego śniegu i -15 stopni).
Generalnie tam się lepiej zarabia, ale zauważ, że większość prac związanych z mechaniką czy elektryką wykonują cudzoziemcy, tacy jak Ty. Także nie potępiałbym tego, co potrafią i mogą zrobić w Polsce Polacy. Nasze normy wcale nie są złe i wiele dobrej roboty się robiło i robi nadal.
Bardzo duzo mocy zainstalowanej jest tez w oswietleniu domowym . 4 halogeny typu spotlight w kazdym pokoju to norma i to z trafkiem elektronicznym
Szczerze to nic nadzwyczajnego. Moc zainstalowana oświetlenia u mnie w mieszkaniu to około 1kW. Stać mnie na to, by mieć jasno i dobrze oświetlone mieszkanie. Nadmienię, że używam wysokosprawnych lamp wyładowczych. W Polsce w wielu miejscach ludzie mają oświetlenie ze spotami i stosują trafo elektroniczne, bo są już od dawna tanie. Jak dla mnie to nie jest argument. Fakt, że prąd jest tańszy w UK w stosunku do zarobków, nie znaczy, że wszystko robią lepiej.
Weź przykład domów - konstrukcja z kominkiem, kiepskie ogrzewanie... Czy mam jeszcze wymieniać?
Polscy elektrycy ktorzy przyjechali do UK bo uciekli z Polski dziwia sie temu wszystkiemu
Jeśli to byli prawdziwi fachowcy, to się nie dziwią, bo sensowne rzeczy robili i u nas. Dziwią się partacze, dla których RCD jest czymś nadzwyczajnym a solidny przekrój przewodu - dziwolągiem, bo przecież można taniej...
Lubię dobre światło.