Energetyka na pewno bada takie przypadki zaniżonych poborów prądu, ale przecież muszą też stosować zdrowy rozsądek, bo nie każdy, kto mało prądu używa, od razu jest złodziejem

Ale mają chyba inne sposoby, i obiekt podejrzany o kradzież mogą szybko zdemaskować mierząc prąd dochodzący do domu z linii zewnętrznej i porównując to ze wskazaniami licznika energii w tymże domu w tym samym czasie
