Uszkodzenia lamp

Lampy rtęciowe, sodowe, metalohalogenkowe

Re: Uszkodzenia lamp wyładowczych

Postprzez litak1 » 19 lipca 2012, 08:59

Ten statecznik jest podobny jak dla zwykłych świetlówek (wielkość)Ma zwiększoną odporność na udary napięciowe bo ta lampa miała oryginalnie dołożone UZ dwuprzewodowe. Natomiast opór uzwojenia jest dużo mniejszy niż w przypadku zwykłych dławików . A elektroda zapłonowa w postaci paska napylonego powinna mieć większy opór niż przestrzeń wyładowcza otaczająca tą elektrodę w innym przypadku wyładowanie nie rozwinie się na całą rurę tylko z jednej strony będzie od elektrody do paska, a z drugiej w podobny sposób od elektrody do paska (omijając opornik wysokoomowy w rtęci ma on wartość kilkanaście do kilkadziesiąt kiloomów) dlatego konstrukcja nie może wyglądać tak jak opisujesz. W świetlówce tej którą miałem była sprężysta blaszka lub drucik która swą siłą dociskała do paska zapłonowego napylonego na szkle i poprowadzona była prosto od elektrody. A wyładowanie jeśli jarzyło by się do elektrody na szkle to wierz mi bardzo szybko uszkodziło by świetlówkę wiadomo że to nie są te prądy i temperatury jak w MH ale szkło też nie jest kwarcowe tylko zwykłe sodowe które łatwo może pęknąć od nagłego miejscowego rozgrzania nie mówiąc o tym że po podgrzaniu do pewnej temperatury zaczyna przewodzić prąd elektryczny ;)
Teoria jest wtedy, kiedy wiemy wszystko, a nic nie działa! Praktyka jest wtedy, kiedy wszystko działa, a nikt nie wie dlaczego. Na tym forum łączymy teorię z praktyką. Nic nie działa i nikt nie wie dlaczego. ;)
Avatar użytkownika
litak1
 
Posty: 2061
Zdjęcia: 259
Dołączył(a): 25 września 2011, 22:52
Lokalizacja: Wadowice

Re: Uszkodzenia lamp wyładowczych

Postprzez Lampka » 19 lipca 2012, 18:13

Mimo wszystko wątpię, żeby wyładowania uszkodziły szkło, chyba, że ten pasek rozgrzałby się do bardzo wysokiej temperatury (co raczej wątpliwe). Wiem, jak to wygląda, ale jak np. topi się elektroda, to świetlówka rzadko się rozszczelnia wówczas (zwłaszcza przy chwilowym schładzaniu i znów tak silnym rozgrzewaniu). Rezystor musi być w obrębie jednej z elektrod, na co wskazuje już nawet fakt, że ta moja świetlówka w tym miejscu bardzo silnie się rozgrzała. Tak, jak nagrzewają się oporniki w rtęciówkach, gdy nastąpi mechaniczne połączenie między elektrodami. I nie było to nagrzanie się żarnika, ponieważ gorąco było tylko z jednej strony rury (z resztą przy tak słabej emisji i tak nie nagrzałby się żarnik). Ta blaszka, która - jak mówisz - dociska ten pasek, może być właśnie owym rezystorem.
Kolekcjoner i poszukiwacz starych opraw i źródeł światła
Avatar użytkownika
Lampka
 
Posty: 6576
Zdjęcia: 14
Dołączył(a): 16 sierpnia 2011, 21:59
Lokalizacja: Gliwice

Re: Uszkodzenia lamp wyładowczych

Postprzez litak1 » 19 lipca 2012, 19:23

To teraz zostało nam poświęcić jakąś uszkodzoną TLX dla dobra wiedzy ;) i sprawdzić jak to z tą elektrodą faktycznie jest, bo nasze rozważania teoretyczne już nas dalej nigdzie nie doprowadzą :)Elektroda która jest na spłaszczu mimo że jest stopiona do samej powierzchni szkła (grube szkło lepiej odbiera ciepło) inaczej będzie się zachowywać niż pasek napylony na rurze (bardzo cienkie szkło) na które "uderza" wyładowanie. Na pewno wiesz jak wygląda świetlówka z krzywą elektrodą która jest blisko rury . Wyładowanie wypali tam luminofor i szybko zaczerni w tym miejscu szkło
Teoria jest wtedy, kiedy wiemy wszystko, a nic nie działa! Praktyka jest wtedy, kiedy wszystko działa, a nikt nie wie dlaczego. Na tym forum łączymy teorię z praktyką. Nic nie działa i nikt nie wie dlaczego. ;)
Avatar użytkownika
litak1
 
Posty: 2061
Zdjęcia: 259
Dołączył(a): 25 września 2011, 22:52
Lokalizacja: Wadowice

Re: Uszkodzenia lamp wyładowczych

Postprzez Lampka » 19 lipca 2012, 21:37

Szkło zaczerni się tam dlatego, że to miejsce jest bliżej samej elektrody i więcej wolframu tam się osadzi ;) Przez temperaturę może jedynie luminofor nieco się obsypać.
Kolekcjoner i poszukiwacz starych opraw i źródeł światła
Avatar użytkownika
Lampka
 
Posty: 6576
Zdjęcia: 14
Dołączył(a): 16 sierpnia 2011, 21:59
Lokalizacja: Gliwice

Re: Uszkodzenia lamp wyładowczych

Postprzez Lampka » 27 lipca 2012, 21:34

Znów poruszam temat na jednym z bardziej ciekawiących mnie wątków ;)

Zużyty MIX-F Polamp, którego ostatnio znalazłem. Łącznie znalazłem ich 4, z czego jeden jest zupełnie nowy, jeden nie miał bańki zewnętrznej (przerobiłem na LRF), a jeszcze jedna ma zerwany żarnik. Natomiast ta okazała się migać :) Po nadruku widać, że to współczesna produkcja, w dodatku krajowa. Oto fotki:

Obrazek

I zdjęcie pod światło, w którym widać jarznik i jego środek, świecący bladym kolorem:

Obrazek
Obrazek
Obrazek

A teraz lampka wykręcona z oprawki:

Obrazek

Omomierzem sprawdziłem opór i wyszło, że między elektrodą główną, a zapłonową nastąpiło już połączenie mechaniczne. Omomierz wskazuje konkretną wartość (wartość rezystancji opornika zapłonowego):

Obrazek
Kolekcjoner i poszukiwacz starych opraw i źródeł światła
Avatar użytkownika
Lampka
 
Posty: 6576
Zdjęcia: 14
Dołączył(a): 16 sierpnia 2011, 21:59
Lokalizacja: Gliwice

Re: Uszkodzenia lamp wyładowczych

Postprzez Lampka » 10 września 2012, 18:28

Mord świetlówki 8w F8T5/D:

Obrazek

Uwielbiam doprowadzać zużyte rurki do stanu, gdy pod wpływem temperatury przy topieniu się elektrody, cała rtęć zostaje pochłonięta przez szkło (tzw. różowienie) :D
Kolekcjoner i poszukiwacz starych opraw i źródeł światła
Avatar użytkownika
Lampka
 
Posty: 6576
Zdjęcia: 14
Dołączył(a): 16 sierpnia 2011, 21:59
Lokalizacja: Gliwice

Re: Uszkodzenia lamp wyładowczych

Postprzez Kondziu » 12 września 2012, 10:48

Lampka napisał(a):Spotkał ktoś fabrycznie nową świetlówkę, która tylko migała, nie chciała się zaświecić, a skrętki jarzyły się jej na pomarańczowo? ;)

Ja miałem ostatnio coś takiego nowego T12 40w 120cm firmy GE barwa ciepła musiała w transporcie kurierskim sie uszkodzić z jednej strony miała na długosci tylko elektrody zdmuchniety całkiem luminflour tak jakby była zbita ale nie była musiała być rozszczelniona z obu końcy żarniki całe świeciły na czerwono i starter wariował i tak to trwało do 15/20 minut i juz nie zadziałała biedaczka sie naświeciła :lol: i skończyła w utylizacji :evil:
Kondziu
 
Posty: 133
Zdjęcia: 5
Dołączył(a): 24 września 2011, 12:29
Lokalizacja: Warszawa

Re: Uszkodzenia lamp wyładowczych

Postprzez Lampka » 12 września 2012, 22:18

A wypaliłeś jej chociaż elektrody? Czy oddałeś migającą?
Kolekcjoner i poszukiwacz starych opraw i źródeł światła
Avatar użytkownika
Lampka
 
Posty: 6576
Zdjęcia: 14
Dołączył(a): 16 sierpnia 2011, 21:59
Lokalizacja: Gliwice

Re: Uszkodzenia lamp wyładowczych

Postprzez Kondziu » 13 września 2012, 07:32

Lampka napisał(a):A wypaliłeś jej chociaż elektrody? Czy oddałeś migającą?

Przestała reagować na cokolwiek zero reakcji :|
Kondziu
 
Posty: 133
Zdjęcia: 5
Dołączył(a): 24 września 2011, 12:29
Lokalizacja: Warszawa

Re: Uszkodzenia lamp wyładowczych

Postprzez Lampka » 13 września 2012, 21:57

Czyli zapewne rozszczelniona i przepaliła się jej któraś z elektrod ;) Jakbyś ją zwarł na zewnątrz świetlówki, to mógłbyś przepalić jeszcze drugą skrętkę.
Kolekcjoner i poszukiwacz starych opraw i źródeł światła
Avatar użytkownika
Lampka
 
Posty: 6576
Zdjęcia: 14
Dołączył(a): 16 sierpnia 2011, 21:59
Lokalizacja: Gliwice

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Wysokoprężne lampy wyładowcze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości