Skoro już dyskutujemy o lutowaniu to chciałbym przedstawić mini fotorelację z przełomowej rzeczy

Na lutowanie aluminium, z racji tego że w czasie nawet krótszym niż sekunda, pokrywa się warstewką tlenku glinu, są różne wymyślne patenty.
Istnieją różne patenty( czyszczenie przewodu oraz lutowanie tylko pod olejem tak, żeby odciąć dopływ tlenu, specjalny topnik dostępny na allegro, pokrycie przewodu smarem, lutowanie z opiłkami żelaza, lutowanie lutownicą ultradźwiękową bez użycia topnika) na lutowanie Al , ale niestety ja nie posiadam ani smaru, a olejem trochę kłopotliwe( np. w instalacji w puszce), lutownica ultradźwiękowa-nie widziałem nawet w sprzedaży, opiłki żelaza-spróbowałem, ale to trochę kłopotliwe tak w kółko piłować gwóźdź żeby otrzymać opiłki. Postanowiłem więc zwykłą kalafonią.
Trzeba użyć lutownicy dużej mocy( Al odprowadza ciepło, ja użyłem lutolki 100W, ale też czasem było ciężko, więc większa również jest wskazana) no i teraz tak:
1. czyścimy wstępnie przewód Al( np. nożem)
2. przewód grzejemy i jedziemy w obecności topnika bez dopływu tlenu np. pod kalafonię( albo przynajmniej przewód wkładamy do puszki z kalafonią).
3. przez kilka sekund trzeba trzeć grotem z cyną obecności kalafonii, ten przewód powinien się pobielić przynajmniej z jednej strony.
Sposób jeszcze nie dopracowany, zamieszczam zdjęcia, przewód Al został zlutowany z miękkim miedzianym z pralki( pomarańczowa izolacja) i przewodem instalacyjnym miedzianym "sztywnym"( płaski w białej izolacji, została użyta żyła w izolacji brązowej):






Oczywiście pod względem mechanicznym to połączenie jak najbardziej wytrzymałe.
Mam nadzieję, że uda mnie się to dopracować.
Pozdrawiam