


suchy napisał(a):Koledzy lampiarze, bo nie ma chyba koleżanek na tym forum. Mam w chałupie ,,turmienkę", którą dziadek w PRL zabrał sobie, z likwidowanego kamieniołomu. Trumna w stanie bdb. Na moje oko nie kombinowana, bo komu by się chciało tunnigowac zakładową lampę, po otworzeniu jest tam o ile się nie mylę statecznik i zapłonnik, wszytko na oko popdłączane jak fabryka dała, od ,,nowości" była w niej zwykła żarówa 500W, którą nawet mam do dzisiaj. Lampa była używana u mnie jedynie krótki okres podczas budowy klatki schodowej. Gdy do Polski masowo zjeżdzali Rosjanie i handlowali na bazarze rzeczami za śmieszne pieniądze, wtedy mój dziadek kupił jakąś ,,oszczędną" żarówkę to trunienki. Nie wiem czy to była sodówka, czy przeznaczona, do niej rtęciówka. Jednak zaraz po włączniu się spaliła. Czy macie pomysł dlaczego tak się mogło stać? Wg mojego dochodzenia, albo to była sodówka i miała niedostosowane bebechy, albo coś z bebechami nie tak. Jak sądzicie?
Powrót do Zewnętrzne oprawy żarowe i wyładowcze
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości