No to opowiadam
Tak więc OURW jeszcze pamiętam jak wisiały, chyba jeszcze w 1995 roku były, jak byłem dzieciak. Z tego co kojarzę kawałkowo zachowane byli, bez kloszy, a sporadycznie nawet komory osprzętu same wisialy. po 1995, może później, założyli jakieś łyżki z demontażu (bo stare wersje), ale już nie na tych bocznych pałąkach, które odpiłowali, tylko na końcach tych głównych (widać je na 5 i 7 fotce). Cały nowiuśki rządek nieźle utrzymanych łyżek się wtedy pojawił. Ale że był nie używany i słabo chroniony - liczne dziury w płocie, brak ciecia - to i one zaczęły znikać, ale to już nie było z przyczyny sił natury. W początkach lat 2000 rządek łyżek wkoło toru stawał się coraz bardziej nieregularny, aż obecnie zostały może ze dwie sztuki. Z pewnego źródła wiem jak znikały. Można powiedzieć że za sprawą... kowboi

. A mianowicie na lasso były ściągane. Rzucali kilka razy pętle ze sznurka, za którymś razem sie zaczepiła, pociągnęli, buch

i oprawa na ziemi, to do kolejnej szli. Za to na betoniakach są do dziś - z wuzeta trudno coś ściągnąć... Może chociaż te sie uchowają jakiś dłuższy czas.
Z ciekawostek powiem, że wjazd przy rogu Podskarbińskiej i Stanisławowskiej zagrał wejście na plaże w filmie "Co mi zrobisz jak mnie złapiesz". Tam co potrzebna była do wejścia "ligitymacja"
Tu jeszcze fotka ciekawa z NACu pokazująca najbliższe otoczenie :
http://www.audiovis.nac.gov.pl/obraz/202043:1/h:335/Robiona z terenu Orła na północny zachód. Widać oświetlenie Mińskiej - ta ORZ1 z prawej, na rurowym wysięgniku, zapewne tym samym co dzisiaj łyżkę dźwiga

, a w tle za nią dwie ORZ-ki jedynki na terenie... hmmm, drukarni? W każdym razie tego zakładu po płn. stronie Mińskiej. Miały popularne w latach 50 i 60 wysięgniki szynowe, czy jak je określić. Miały tą samą szerokość co szczyt słupa. Obecnie na tych słupach są łyżki oświetlające teren, na typowych rurowych wysięgnikach, ale... pod jednym drzewem na terenie zakładu jeszcze bodaj w 2007 był słup WZ z takim szynowym wysięgnikiem, bez oprawy i mocno już chylącym sie ku ziemi. Zdjęli go jakoś zanim to zauważyłem, że z nim coś kombinują i zanim wybrałem sie cyknąć... Wtedy jeszcze z analogiem śmigałem, wolniej to szło i zoomu nie miał... pewnie i tak by nic nie wyszło
