Jak dla mnie, to oby nie było mrozu i zimna, to jest najgorsze. Śnieg od biedy może spaść, ale oby nie było zbyt wiele poniżej zera. A najlepiej, żeby temperatura utrzymała się powyżej zera i powtórzył się scenariusz z zimy 2006/7, gdy w zasadzie zimy w ogóle nie było
