W 1998 roku, Philips, aby nadążyć za rynkiem, na którym pojawiało się coraz więcej tanich kompaktów z Chin i sprowadzanych przez małe firmy, zrezygnował z produkcji tylko porządnych i drogich kompaktów, które działały po 15 lat, wprowadzając tani model "Economy", kosztujący kilkanaście złotych - wszystko, aby nadążyć za małymi firmami, oferującymi kompakty za grosze, by konkurencja nie zdusiła dominującej roli takiej marki. Osram zrobił wówczas to samo. Natomiast w ostatnich latach wielcy producenci zaczęli z innej strony - zamiast gonić mniejsze firmy i dostosowywać się do sytuacji rynkowej, sami niejako stworzyli warunki rynkowe, by móc oferować droższe produkty (które jednak i tak nie mają już tej "klasy", co jeszcze 15 lat temu). Wobec tego, ludzie, zamiast kupować to, co tanie i od dawna "znane", byli niejako zmuszeni, by zwrócić uwagę na produkty droższe.
Wstrząsoodporne, które Philips wprowadził, i tak są pewnie sporo droższe od zwykłych klasycznych żarówek
