To znaczy, że na Żupniczej i innych ulicach wspomnianych w tym zdaniu, będzie wymiana?
Ale jeśli chodzi o beton, to mogliby zostawić choćby kilka MDM-ów, albo przynajmniej po zdemontowaniu przechować, i kiedyś dogęścić nimi otoczenie PKiNu

Przydałoby się tam powrócenie do starego, oryginalnego oświetlenia.
Szkoda że nie odtwarza się nowoczesnych latarń przedwojennych - świetnie byłoby np. na Saskiej Kępie, żeby zamiast wszędzie samych pastorałów, ustawili na jakiejś ulicy betonowe słupy WZ (ale takie dawniejsze, z ostro wystopniowanym cokołem), z również betonowymi wysięgnikami, do tego jakieś repliki opraw, ale z kloszami pierścieniowymi - w latach 30-tych uważane za szczyt nowoczesności. Pięknie by to uzupełniało wille Saskiej Kępy, zwłaszcza te modernistyczne, z zaokrąglonymi balkonami.
Na Pabianickiej to rtęciowy jest odcinek od Olszynki Grochowskiej do Naddnieprzańskiej - tam będzie, tak na oko, ponad 7 latarń. Pierwsza od zachodu to łyżka na drewnianym, A-owym słupie.
To jeśli chcą przywrócić oryginalne latarnie, to na Siedleckiej powinni dać pastorały, ale już na Łochowskiej - gazówki

Mam dowód na to, że jeszcze w 1970 roku Łochowska miała oświetlenie gazowe - pełno widoków tej i sąsiednich ulic jest w filmie "Abel, twój brat". Były to czasy, gdy jeszcze stał tzw. "bristol" na rozwidleniu dwóch wspomnianych ulic. Gazówki chyba ją oświetlały aż do momentu przepołowienia jej biegu jednym z bloków.
Z kolei na rycinie M. Stępnia, przedstawiającej "bristol" widać wyraźnie powojenne oświetlenie Siedleckiej - były to OŻk na WZ-tach, co może być niezbitym dowodem na wcześniejszą obecność pastorałów tylko na tej ulicy - bo sąsiednia Łochowska, również widoczna na tym rysunku, miała nadal wspomniane już gazówki.
Z Kawęczyńską też dziwna sprawa - miała tramwaj od niepamiętnych czasów, trakcję posiadała, ale też była gazem oświetlona. Ale... w "Latarniach warszawskich" znalazłem ją w spisie ulic okablowywanych już w latach 30-tych pod oświetlenie elektryczne, a babcia pamięta gazówki jeszcze w latach 50-tych
