Watt napisał(a):Jak się patrzy pod odpowiednim kątem na słup z LEDem, to wydaje się, że wcale nie ma oprawy

Jak spojrzeć pod odpowiednim kątem na telewizor albo monitor LCD to też może wydawać się, że nie ma telewizora. Też można zrobić takie porównanie.
Do płaskich opraw LED trzeba się przyzwyczajać i zmieniać mentalność, bo to jest nieuniknione, taki jest postęp technologiczny. Skoro potrafiliśmy przyzwyczaić się do TV LCD czy laptopa, który po zamknięciu jest cieńszy od przeciętnego szkolnego podręcznika, to dziwię się, że nadal nie akceptujemy współczesnej oprawy LED. Oprawy na lampę wyładowczą, a w szczególności oprawy zamknięte musiały mieć takie a nie inne wymiary, ponieważ jak wiemy bańka lampy nagrzewa się do znacznej temperatury przekraczającej 200 st. C, a więc muszą być zachowane również odpowiednie odstępy aby nie doszło chociażby do przypalenia obudowy. Diody LED nagrzewają się do znacznie niższej temperatury, a ich konstrukcja mechaniczna sprawia, że sama obudowa może jednocześnie pełnić rolę radiatora. Nie ma najmniejszego sensu pakować kompletną oprawę LED w dodatkową puchę, tworzyć konstrukcję typu skrzynka w skrzynce, kombinując z dodatkową wentylacją (mechaniczną) tejże dodatkowej obudowy. To, że taka obudowa może być jednocześnie radiatorem, to sprawdzone rozwiązania widać na współczesnych tramwajach niskopodłogowych. Cała aparatura energoelektroniczna zabudowana jest na dachu, w odpowiednio szczelnych a jednocześnie użebrowanych obudowach, deszcz i śnieg na to pada i jakoś nie przeszkadza to w funkcjonowaniu tramwaju.