Witam,
Gismot napisał(a):A tą fuszerkę według ciebie może pozostawić ?!? Brawo! najlepiej kolegę pochwalić, ale nie wiem za co - bo tak wynika z twojej wypowiedzi
Na pewno nie można go dobijać. Kolego
lampawls. Napraw co zrobiłeś i będzie gitowo. Każdy jakoś zaczynał. Ja też kiedyś wykonałem instalację, w której źródło zasilania miało układ IT, a instalacja miała bolec i jeden "otwór" w gniazdku połączone z jednym przewodem. Miałem wtedy 15 lat. Ktoś powie, że to nie było groźne, bo instalacja pracowała z akumulatora i podłączonego do niego falownika( nazwa handlowa przetwornica) i mimo tego, iż gniazdka miały uziemienia to korzystaliśmy z urządzeń w 2 klasie ochrony. Ale też takiej instalacji nie można nazwać poprawną. Falownik 800W przy maksymalnym obciążeniu jest w stanie na wyjściu "dostarczyć" prąd ok. 3,47A. Do śmiertelnego porażenia wystarczy ok 50mA, czyli 0.05A....Tak więc taka instalacja również może być niebezpieczna. Jedynie prąd zwarcia jest dużo niższy niż w normalnej instalacji.Poza tym przewody w puszkach nie miały w ogóle zapasu. Kiedyś tą instalację pokażę. Ale wracając do sprawy:
- praca elektryka jest odpowiedzialna-fakt,
-w razie draki( nie daj Boże porażenia śmiertelnego albo pożaru) i stwierdzone zostanie istotne uchybienie w zrobieniu tej instalacji-odpowiada osoba która ją tworzyła-to też fakt
-mówienie iż z gniazdka korzysta się sporadycznie jest swoistą pułapką-mówisz " a tam, raz czy dwa się skorzysta, co tam nie ma sprawy", ale to tylko teoria. Doświadczenie uczy, że takie postępowanie prowadzi do zostawienia prowizorki i używania jej przez długie lata dopóki się nic nie stanie.
-z drugiej strony widzę, że to twoja pierwsza instalacja. Robiłeś to z rzeczy, które miałeś pod ręką. To też jest w praktyce kłopot- niby chcesz dobrze, oddzielne RCD, przewód z odpowiednim przekrojem...a w praktyce RCD-brak kasy, wystarczy jedno, przewód-tylko jakiś kabel alu. Skrzynka-brak, to można jakoś tam zrobić. No a instalacja ma być na jutro...
Tak więc wiesz, od dawna siedzę w elektrotechnice( praktycznie od zawsze) i widzę, że koledzy elektrycy i elektronicy jak nikt inny mają tendencję do opier...innych i kłótni. Mnie osobiście to mocno zniechęciło do tego zawodu, można wręcz powiedzieć, że nawet w teorii bałem się dotykać tematyki ochrony przeciwporażeniowej. Dopiero potem pewne rzeczy zrozumiałem i już inaczej do tego podchodzę. Także nie chciałbym żebyś się zniechęcił. Nie każdy ma możliwość dobrych praktyk, niektórzy chcą zaczynać sami, no i wychodzi różnie. Także nie myśl o sobie źle, popraw to, dodaj przewód ochronny( żeby było w całości TN-S) albo zmierz i opcjonalnie popraw uziemienie( wyspa TT) jak tam chcesz. Pamiętaj tylko, że uziemienie ma tendencję do pogarszania się tzn. rezystancja może się zwiększać z czasem. Także myślę, że prościej będzie zostawić istniejący uziom( opcjonalnie go poprawić) i dać żyłę PE. Wtedy będzie już super.
A i jeszcze jedno. Pewne rzeczy zależą od charakteru. Jako przykład miałem podłączenie oświetlenia w TVN. Elektryk tak podłączył oświetlenie, że jeden wyłącznik nie działa a oświetlenie awaryjne nie ma stałego zasilania. Skutek: oświetlenie awaryjne włącza się po zgaszeniu światła, rozładowały się wszystkie akumulatorki. Przyczyna: przeróbka instalacji. Nową zdjęli i potem podłączyli jak im pasowało. Nawet bez projektu. Teraz nawet stare projekty nie zgadzają się ze stanem obecnym. No ale wiesz, możecie ocenić źle tych wykonawców, ale robili na szybko. Zrobienie tego porządnie zajęłoby x czasu. Po takim czasie otrzymaliby wypłatę. Wypłata podzielona przez liczbę dni daje dniówkę. No i wychodzi mało. Więc trzeba zrobić tak żeby za bardzo tam nie naruszyć norm, ale niekoniecznie porządnie. Ale jak ktoś ma charakter perfekcjonisty-posiedzi nad tym trochę dłużej mimo niższej pensji.
Także nie zrażaj się, próbuj, może jak boisz sie skutków ewentualnych pomyłek możnaby zrobić sobie "poligon doświadczalny"? Na przykład stara ściana, w której można wiercić bez końca. Ułożyć sobie tam instalację, podłączyć ją do gniazdka za pomocą wtyczki, przetestować, pomierzyć zamieścić foty? Potem rozebrać i zrobić nową inną. Na przykład na początek wyłącznik + oprawa, potem 2 wyłączniki schodowe + oprawa itd?Nauczysz się prawidłowego montażu( np. żeby rurki były równo ułożone), będziesz robił to coraz szybciej, nabierzesz wprawy w prostych rzeczach, a instalacja nie będzie na stałe przyłączona-więc w razie czego nie stworzy zagrożenia. Można też ćwiczyć montaż gniazdek i instalacji pod tynkiem, ale jak masz jakąś betonową ścianę-głupia rada postaw sobie taką na dworze

A co do instalacji to zobacz sobie poradnik montera elektryka. Można ściągnąć z chomikuj( nie żebym zachęcał do piractwa, ale...

).
Pozdrawiam
Zawistak
P.S.
Zobaczcie ile kolega ma lat. To tutaj nie można od niego wymagać żeby odmówił. Cos mi się wydaje, że tutaj więcej mieli do powiedzenia rodzice. Nie było to w stylu "jedziemy do klienta i nie wypada odmówić" tylko raczej "robiłem coś w domu i poprosili mnie rodzice, ale i tak uważają mnie za kogoś młodszego, więc nie ze wszystkim się liczą". Nie wiem ile kolega ma lat, ja mam 21 lat, a i tak przy pracy z elektryką zdarza się, że rodzice mi mówią jak mam robić...Mimo, że czasem dają dobre rady to jednak.....katorga....