Obecnie w zajmowanym przeze mnie pokoju mam w użyciu 5 opraw oświetleniowych, już pokazywanych na forum. Ostatnio do czytania i komputera przy stoliku używam podwójnej, białej ART Polam Wilkasy; górny reflektor z mocniejszym źródłem świeci bezpośrednio na niewielki, okrągły stolik, z którego korzystam w ostatnim czasie częściej niż z biurka, zaś dolny ze słabszym zapalam przeważnie jak wstaje w nocy.

Koło biurka czarna oprawa z dwoma lejkami, sygnowana "Z.S.O P. Ejsmond Warszawa" ale ostatnio dość rzadko jej używam, podobnie jak i samego biurka:

Na suficie bez zmian, reflektorowy żyrandol w japońskiej kuli, zmieniło się tylko jedno źródło. Jest teraz kompakt Ikea 2700K, kompakt Osram 4000k i żarówka 15W Osram. Dosyć rzadko używam jednak górnego oświetlenia, w zasadzie tylko jak wchodzę do pokoju i jak sprzątam. Wolę boczne oświetlenie, gdyż rozproszone ze środka mnie drażni.

Rolę górnego światła przejęła najnowsza moja oprawa nieznanego polskiego producenta, stojąca u góry na szafie i dająca rozproszone światło z rogu pokoju:
Do tego przy zamykanym barku w szafie mam przypiętą pojedynczą ART w kolorze czarnym, a w niej Pila Led o mocy 7 W, dająca światła tyle, co normalna 60tka.

Dalej w mieszkaniu oświetlenie wygląda tak i w sumie nie mam na to wpływu. W łazience przy lustrze dwa półplafony z lat 90, chyba zresztą i współcześnie produkowane
W kuchni coś takiego:

Na korytarzu dość mocno zasyfiony żyrandol z lat 70. Działa tylko krótszy zwis, dłuższy ma uszkodzoną oprawkę.

Na moim piętrze na klatce schodowej także wisi niewielki stary żyrandol i na dodatek z zabytkową żarówką kulkową Polamp 25W z jednoskrętką w zygzak i z próżniową bańką, przez co jest już niemal czarna:

Na parterze plastikowe barachło z Ikei z żarówką Pila 60W
