Szkoda, ale z drugiej strony tak łatwiej można sobie wyobrazić w jej roli legendarnego, białego kruka
Może nasz kolega poprawi jeszcze te ujęcia przy najbliższej okazji, gdy więcej słońca będzie - myślę że nikt tutaj nie miałby nic przeciw ponownemu wstawianiu fotek tego duetu, nawet gdyby pojawiały się one cyklicznie w zależności od zmian pór roku

Choć przyznać trzeba, że zdjęcia mimo nieczytelnego wnętrza opraw, ukazują tę okolicę nad wyraz klimatycznie - tak ponuro, smutno. Taka aura stanowi tu idealne tło do tych nieczynnych, półwiecznych klasyków.