A to nie jest klosz metapleksowy od OZR-a 125, tyle że zbielały od rtęciówki? Znam taki przypadek - ul. Kwatery Głównej w Warszawie, gdzie kilka sztuk OURów ma założone gładkie klosze z tworzywa - takie jak miały późniejsze wersje OZR125 i OZS70 - zamontowane wtórnie, ale pomimo upływu tylu lat (mają te klosze przynajmniej od 2004) nadal są przezroczyste, może tylko lekko zmatowiały.
Nie kojarzę, prawdę mówiąc, żadnego OURa z kloszem mlecznym - bywały te nowsze wersje (OUR125-2), którym klosz żółkł (a i od nowości też był lekko żółtawy) przez co oprawa po pewnym czasie świeciła prawie na cytrynowo. Ale mleczny, bez pryzmatycznych żłobkowań pierwszy raz widzę...
Z kolei OUR ze zdjęć Sławka to poszukiwana przeze mnie rzadka wersja, bez ukośnego ścięcia boków przy wysięgniku - chyba najstarszy model. Nawet klosz "łezkowaty" ma chyba oryginalnie, warto by ją zdobyć, to już klasyk coraz rzadszy

. To były wersje z CWEER czy Mesko też tak prostopadle obcinało?