Wróciłem na moment do mojego pierwszego, poznawczego projektu - LEDopaka. Otóż okazało się, że przykręcenie aluminiowego bloczka do cienkiej (~ 0,5 mm) ścianki naświetlacza powoduje, że mały obszar wokół robi się w przeciągu minut tak gorący, że parzy, natomiast reszta obudowy w ogóle się nie grzeje. To oczywisty bubel, który nawet używany okazjonalnie do remontów długo nie pociągnie.
W związku z tym podłożyłem między bloczek i obudowę blaszkę aluminiową o grubości 5mm.
Teraz grzeją się całe "plecy" oprawy, wszędzie tam gdzie jest blaszka. Temperatura osiąga maksimum dopiero po 15 minutach, a oprawę nadal można bez obaw dotknąć!
Nie postarałem się by zamontować to prosto, bo po założeniu reflektora i tak tego nie widać. Ważne że przylega bardzo szczelnie, wtedy najlepiej oddaje ciepło na zewnątrz.

Jeszcze zaizolowałem przewody

Teraz ta prymitywna dość samoróba na pewno trochę pociągnie, a następne projekty będą korzystać z owoców doświadczenia zebranych na tym tutaj.
