Wytapiające się sodówki widziałem wielokrotnie w Lunach, z początku jak zobaczyłem tę oprawę to wydawała mi się bardzo nowoczesna a było to w czasach kiedy zastępowały one głównie rtęciowe polskie klasyki które wtedy dla mnie wydawały się brzydkie, i ciemne, a teraz te proporcje znacznie się zmieniły i bardzo mi tęskno na rtęciowymi klasykami, bo LUNA po znacznie krótszym czasie wygląda jak wrak, kiedy klasyki szczególnie OURW wizualnie wyglądają wciąż bardzo dobrze, (chociaż elektryka tych opraw to druga sprawa), ale Luny to nawet nie było by sensu odrestaurować, tylko wyciągnąć wnętrzności a resztę do surowców wtórnych.

W poszukiwaniu miejsc gdzie występowały bądź występują duże kwiaty opraw oświetleniowych...