Dewastacje i zaniedbania

[mateusz]

Na tą Malagę mogła spaść z góry jakaś gałąź i ją uszkodzić... Ech, takie ciekawe oprawy wymienili na najpopularniejszy standard

[slaweklampy]

[qba]

Poznań Most Teatralny. Ponad rok od zdjęcia zabytkowych opraw, a wysięgniki dalej straszą puste. Ani nie wróciły stare oprawy, ani nie zamontowano nowych.

[Filip]

Zdemontowane oprawy nie zasługiwały na miano zabytków - powstały w latach dziewięćdziesiątych i były tylko nieudolną kopią przedwojennych opraw, zresztą niewłaściwie dobraną dla tego obiektu i z puntu widzenia ochrony historycznego krajobrazu Miasta Poznania były po prostu szkodliwe.

[Whites86]

puntu widzenia ochrony historycznego krajobrazu Miasta Poznania były po prostu szkodliwe

większej bzdury nie słyszałem... ale jak na ulicach gdzie dominują przedwojenne kmienice jak montuje się dziwaczne nowoczesne szpetne słupy i oprawy to jest wszystko w porządku….

[Filip]

puntu widzenia ochrony historycznego krajobrazu Miasta Poznania były po prostu szkodliwe

większej bzdury nie słyszałem... ale jak na ulicach gdzie dominują przedwojenne kmienice jak montuje się dziwaczne nowoczesne szpetne słupy i oprawy to jest wszystko w porządku….

Miałem na myśli bardziej to, żeby podczas rekonstrukcji zabytkowych obiektów stosować elementy formą i stylistyką najbardziej zbliżone do tych, które uwieczniono na archiwalnych fotografiach. Niestety, w przypadku opraw z Mostu Teatralnego nie miało to miejsca - przyznasz, że zdemontowane oprawy miały bardzo niewiele wspólnego z tymi sprzed wojny.

fot. z lat 30.

[qba]

Zdemontowane oprawy nie zasługiwały na miano zabytków - powstały w latach dziewięćdziesiątych i były tylko nieudolną kopią przedwojennych opraw, zresztą niewłaściwie dobraną dla tego obiektu i z puntu widzenia ochrony historycznego krajobrazu Miasta Poznania były po prostu szkodliwe.

Mimo to obecnie idiotycznie to wygląda, a wygląda na to że ma już tak pozostać

[Filip]

Zdemontowane oprawy nie zasługiwały na miano zabytków - powstały w latach dziewięćdziesiątych i były tylko nieudolną kopią przedwojennych opraw, zresztą niewłaściwie dobraną dla tego obiektu i z puntu widzenia ochrony historycznego krajobrazu Miasta Poznania były po prostu szkodliwe.

Mimo to obecnie idiotycznie to wygląda, a wygląda na to że ma już tak pozostać

Zafrapowany tym tematem, zresztą już jakiś czas temu, wysłałem do Zarządu Dróg Miejskich w Poznaniu wniosek o udostępnienie informacji publicznej i uzyskałem następującą odpowiedź:

W odpowiedzi na wniosek o udzielenie informacji publicznej z 28 lutego 2018 roku Zarząd Dróg Miejskich w Poznaniu informuje, że oprawy z pylonów znajdujących się na moście Teatralnym zostaną wymienione na oprawy gwarantujące pełne bezpieczeństwo wszystkich uczestników ruchu drogowego.

ZDM ustala możliwości zastosowania odpowiednich opraw zamiennych z architektem – autorem projektu przebudowy mostu Teatralnego, Pełnomocnikiem Prezydenta Miasta Poznania ds. Estetyki Miasta oraz Biurem Miejskiego Konserwatora Zabytków. Wybór opraw jest również uzależniony od posiadanych przez Miasto Poznań – Zarząd Dróg Miejskich środków finansowych.

ZDM informuje, iż dołoży starań do jak najszybszej wymiany opraw i przywrócenia pełni oświetlenia i walorów estetycznych mostu Teatralnego, niemniej aktualnie nie może podać konkretnej daty zakończenia prac.

[oskard]

puntu widzenia ochrony historycznego krajobrazu Miasta Poznania były po prostu szkodliwe

większej bzdury nie słyszałem... ale jak na ulicach gdzie dominują przedwojenne kamienice jak montuje się dziwaczne nowoczesne szpetne słupy i oprawy to jest wszystko w porządku….

A ja pogodzę obydwie strony. Irytuje mnie wciskanie jakichś futurystycznych elementów w starą zabudowę (tak nowych budynków, jak i oświetlenia, małej architektury itd.), bo choćby nie wiem jak byłby to ciekawy, nowatorski projekt, to przy klasycznych stylach architektonicznych zawsze będzie wyglądał jak dziwoląg, krzywo zmontowany z jakiegoś odpadowego złomu - takie najczęściej stwarza wrażenie nowoczesna instalacja w kontraście z budownictwem z przełomu wieków XIX i XX. I wnerwia mnie każdorazowo pełen satysfakcji uśmiech władz miasta lub projektanta, który zdaje się być tak zapatrzony w ten swój wyczyn, że nie widzi dysharmonii jaką to wprowadza w otoczenie, gdzie jest ewidentnym estetycznym intruzem. Niektórzy gotowi nawet byliby powiedzieć, że owe połamane dziwactwo zagłuszone jest przez "nudne i kiczowate" tło eklektycznych kamienic, które lepiej było zburzyć jeszcze w PRL-u, kiedy taka "pospolita" architektura nie była chroniona w rejestrze i śmiało można było tworzyć nowoczesne przestrzenie w samych centrach starych miast, bez żadnych ograniczeń. I tak powstawały szklano-stalowe pudła które starzeją się wyjątkowo szpetnie, ale w czasie gdy powstawały wielu się cieszyło, że nareszcie odchodzą w niebyt przeżytki sanacji.

Ale przyznam też rację drugiej stronie - szkodliwe i dla historii, i dla tożsamości miasta jest przywracanie mu przedwojennego stylu w sposób ogólny, nijak nienawiązujący do konkretnego miejsca. Czyli takie pseudoretro - aby wyglądało ogólnie przedwojennie, jakiś zawijas, ozdoba, czarna farba i gitara. Tak ogólnie, jak przed 1945 mógł wyglądać Poznań, ale też Berlin, Madryt, Nowy York, Szanghaj - bez znaczenia, ogólnie retro żeby było (ckliwie, romantycznie i estetycznie, żeby się ludziom podobało) bo i tak jest jedna globalna wioska . Jeśli historyczny krajobraz ma być odtwarzany w taki sposób, to wolę żeby wstawiono tam jakieś zwykłe, przysłowiowe wuzety ze stradami, aby na razie było jakieś porządne światło i przeczekać 20-30 lat aż znajdą się i środki, i ludzie z pomysłem, czy też archiwalne zdjęcia umożliwiające precyzyjną replikę, w przypadku gdy takowych na chwilę obecną nie ma. A nie tworzyć coś udające dawne czasy, a nijak nie odwzorowujące lokalnego, historycznego oświetlenia. Bo jak ludzie widzą latarnie udające żeliwo, jakieś kute z zawijasami, od raz pada myśl - o, chyba przywrócili dawny wygląd naszej ulicy, zapewne pod takimi samymi dziadkowie nasi spacerowali. I takie mylne wrażenie jest powielane, co zniekształca tożsamość krajobrazu, bo ludziom nie chce się zazwyczaj zgłębiać starych fotografii czy książek w tym temacie, wolą dać wiarę, zaufać czemuś, co ktoś gotowe podstawia. A jak zobaczą kiedyś identyczne latarnie w USA to co pomyślą? - "łał, patrz - to u nas dawniej były takie same jak za oceanem Polska była identyczna jak Ameryka!" (patrz: Tykocińska w Warszawie)...
Dlatego tak mnie przykładowo irytuje przy remontach zabytków w Warszawie (ale też w Lublinie, Kielcach, czy Częstochowie) wymiana okien z polskich na zespolone, bo to zaciera widoczne w architekturze granice zaborów, tak jak robienie wszędzie czerwonych dachów. Zachód i północ to inna bajka niż wschód Polski, tak historia to ukształtowała i to powinno zostać utrwalone, a nie zaklinać rzeczywistość modyfikując materialną spuściznę historyczną na miarę swoich dzisiejszych poglądów. Prawo i historia wstecz nie działają...

Czyli jaki wniosek z powyższego? Jak się nie ma potwierdzenia w archiwaliach, ani pieniędzy na obecną chwilę, a czas i potrzeba nagli by coś zadecydować - zrobić zwyczajność byle spełniała praktyczne na daną chwilę i czekać, aż będzie i dowód w postaci starego zdjęcia, i środki żeby móc kiedyś odtworzyć autentyczny wygląd danego obiektu. Tak samo jak nie ma archiwalnego zdjęcia elewacji kamienicy, odnawia się ją na gładko, oczywiście z zachowaniem i odnowieniem detali, po których jakiś ślad pozostał. A reszta elewacji bez fantazji - na gładko, aby nie postępowała dalsza degradacja, a kiedyś może wypłynie jakieś zdjęcie ukazujące jaki detal tam był i wówczas się dopracuje, przy okazji następnego remontu. A nie tworzyć współcześnie jakieś wydumane kreacje, które ani do roku budowy, ani do lokalnego stylu nie przystają. Nic nie dodawać od siebie, tylko utrwalić to, na co przetrwał jakiś namacalny dowód i pomóc temu przetrwać następne dziesięciolecia - taka powinna być rola ludzi odpowiedzialnych za zabytki i zabytkowe otoczenie.

[Michal]

Podczas wymiany słupa odkopaliśmy kabel zasilający latarnię zalegający na głębokości 5 cm, na dodatek YDY