Lampka napisał(a):Wtedy ludzie radzili sobie jak mogli - nie było LEDów, więc wszystko robiło się "analogowo" na zwykłych żarówkach i zamiast dobierać plastikowe ozdobniki, po prostu robiło się żarówki w odpowiednich kształtach... zupełnie jak produkcja bombek na choinkę, wtedy wszystkie były szklane i często bardzo ładnie zdobione.
Lampa napisał(a):Dlatego tak jak napisałem nie daję napięcia większego niż 200V czyli 90%, ale najczęściej to napięcie jest niższe, nie większe niż 180V czyli 80%
Ale oprócz obniżenia napięcia pracy ciągłej bardzo istotne jest to aby podczas załączania rosło ono powoli do wartości max ze względu na nielinową rezystancję włókna wolframowego, która powoduje udar prądu podczas załączania obwodu nawet pod napięcie obniżone o 30% od znamionowego....
Lampa napisał(a):W czasach kiedy produkowane były takie żarówki czy bombki nie było takich możliwości technologicznych jak obecnie i dużym wkładem pracy w takie produkty była praca ręczna.
W obecnych czasach gdzie wszystko jest zautomatyzowane a praca ludzi zeszła na dalszy plan takie produkty są wielkimi rarytasami.
Magia takich lampek oprócz tego że opierają się na źródłach żarowych w dużym stopniu wynika z tego że nie ma np dwóch takich samych grzybków czy bałwanków bo malowane były ręcznie przez jakąś nieznaną osobę.
Czasami jak podziwiam te piękne żaróweczki na mojej choince zastanawiam się kto malował daną z nich, a potem myślę sobie czy jeszcze ta osoba żyje.
I to jest prawdziwa magia tych lampek bo na każdej z nich ktoś się podpisał na zawsze....
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość