Niestety Penning. Dziś przedstawiam Wam OCP widzianą z mojego pokoju. Szpiegule też widzę, ale z oddali.

A teraz cieakwostka, oprawa na wysokości okna na parterze, mieszkam na 1 piętrze i lubię spać przy odsłoniętych oknach. Takie foty wykonałam leżąc w łóżku. Trochę tylko przekłamane kolory i jest jaśniej.


Ostatnio też zauważyłam, że w jednej kuli u mnie na osiedlu usunięto raster. Dobrze, że x boku bloku stoi.
Znalazłam na starym kompie:






Pisałam kiedyś, że obserwacje mostu na Wiśle utrudnia mi szpiegula. Obraz wygląda wtedy różnie w zależności jak lornetkę się nakieruje, ale zawsze kula się wtrąca, zawsze jej pełno.

Tutaj owa winowajczynia:

Na samą kulę lubię patrzeć przez lornetkę jak się świeci. Uspokaja mnie ale jeśli się wtrąca a nie jest celem obserwacji to już nie. Zaobserwowałam ostatnio, iż z racji obecnej sytuacji w naszym kraju mało ludzi mija szpiegulę a jak już mija to w odstępach x sekundowych. Chodzi mi ostatnio myśl, by szybko wychylić się z okna, oddać strzał i się schować. Coś ala kukułki w zegarach

ale wzrok nie teges i nie mam żadnej broni.
Wielbicielka rtęci.