Część druga: Kompleksowa modernizacja
Otóż trochę sobie o tym temacie wcześniej myślałem i niestety doszedłem do wniosku, że muszę zrobić kompleksową modernizacją. Inaczej to w ogólnie ma sensu i nie uda mi się osiągnąć założeń. Dlatego w tym momencie odrzuciłem możliwość pozostawienia opraw jakie w tej chwili wiszą na suficie. To rozwiązuje wiele problemów, ale niestety tworzy kolejne nowe. Budżet tej modernizacji ustaliłem z góry na 1000 zł. W takiej kwocie chciałem się zmieścić ze wszystkim. Jeśli uda się sprzedać stare oprawy, będzie można coś dołożyć ale na razie postawiłem taką a nie inną granicę.
Szybkie przejrzenie rynku i okazuje się, że w zasadzie nie będę w stanie kupić gotowych opraw. Te dobre są bardzo drogie, te tanie, są... tanie i kiepskiej jakości. Muszę je zatem zrobić sam. Myślałem też o używanych oprawach do lamp MH małej lub średniej mocy - ale niestety całe to pomieszczenie jest bardzo niskie i nie udało by się ich rozmieścić tak, żeby uzyskać równomierne oświetlenie. Po drugie jednak chciałbym mieć możliwość szybkiego załączenie i wygaszenia poszczególnych sekcji, co z MH nie było by w ogóle możliwe.
MH odpada, świetlówki miałem i się średnio sprawdzają. Dlatego wybór jest jeden, diody LED.
1. Customowe oprawy.
Tutaj oczywiście otwiera się mnogość możliwości i tyleż samo problemów. Z jednej strony mógłbym pomyśleć o zbudowaniu kilku opraw bazujących na didoach COB dużej mocy. Ale niestety takie oprawy miały by podobne problemy jak te na MH. Pomieszczenie jest zbyt niskie i nie udało by się przy ich pomocy dobrze doświetlić tego pomieszczenia. Do tego poziom olśnienia po spojrzeniu w taką diodkę jest ogromny. A to w warsztacie mogło to być zwyczajnie niebezpieczne. Zatem skoro nie diody COB to co? Tąśmy LED. Żeby zmieścić się w budżecie postanowiłem całkowicie pominąć aspekt wizualny. Oprawy mają świecić a nie wyglądać, to drugie nie ma to dla mnie żadnego znaczenia. Całość musiała być składana z łatwo dostępnych elementów, być tania i prosta w budowie. Fajnie by było, jak by była w jakiś sposób modułowa. Postanowiłem zatem, że paski LED będę przyklejał na płaskowniki aluminiowe. Chciałem mieć po dwa paski na jednym płaskowniku, a długość "oprawy" ma być zbliżona do obecnych opraw świetlówkowych. Wybór padł na płaskownik 40x3mm.
W hurtowni zamówiłem 30mb takiego płaskownika, czyli 5 szt 6 m odcinków. Zapłaciłem za to z transportem 187 zł brutto. Jeśli przyjmiemy zerowe straty przy cięciu, to mam materiału na 20 "opraw". Jak łatwo policzyć jeden element kosztuje mnie niecałe 10 zł zaokrąglając do góry. Taśma LED to najdroższy element całej tej układanki. Wcześniej udało mi się znaleźć dostawcę, który był w stanie sprzedać mi rolkę 5m taśmy o mocy 12W/m za 48 zł brutto z transportem. Zamówiłem łącznie 8 sztuk, czyli mam do dyspozycji 40 mb taśmy. Jeśli założymy, że na "oprawę" zużyję 3m (dwa paski po 1,5m każdy) to koszt takiej taśmy to w zaokrągleniu w górę 30 zł na "oprawę". Do tego trzeba jeszcze doliczyć kilka pierdółek, kostki, przewody, jakieś uchwyty. Nie liczę tego za bardzo, ale zakładam, że mieszczę się w dodatkowych 5zł. Razem jak łatwo policzyć mamy 45 zł na oprawę o mocy 36W, która w teorii (120lm/W) daje strumień 4320 lm. Czyli zasadniczo na papierze sporo mniej niż wcześniej dawała pojedyncza świetlówka 58W - 4900 lm, a było ich przecież 20 sztuk. Moc natomiast będzie już sporo niższa, bo jedynie 36W na "oprawę", czyli 62% tego co pobierała pojedyncza świetlówka. Opraw na początek będzie 10 sztuk w sekcji oświetlenia do pracy i 4 sztuki w sekcji oświetlenia zasadniczego.
2. Budujemy cudaki.
W pierwszej kolejności należy przygotować podkłady. Płaskownik jak już wspomniałem występuje w naturze jako odcinek o długości 6m. Trzeba go było pociąć na odcinki, nawiercić i przygotować do montażu kolejnych elementów. Poszczególne etapy robię grupowo. Najpierw tnę wszystko na części, potem trasuję a dopiero na końcu nawiercam.










Dopiero tak przygotowane podkłady zaczynam uzbrajać w osprzęt. Na początek elementy mechaniczne. Kostki, mocowania przewodów. Dopiero na sam koniec taśmy LED i przewody.















W ten sposób w ciągu dosłownie kilku godzin udało mi się przygotować wszystkie 14 "opraw".
3. Pierwsze testy.
Oczywiście na tym etapie nie mogłem sobie odmówić małego testu, jak to w zasadzie świeci. Do testów wybrałem sobie zestaw 4 sztuk opraw oświetlenia zasadniczego. One zostaną umieszczone na środku pomieszczenia i będą pewnie świecić się przez większą część dnia roboczego.






Na jednej z fotek widać też pomiar prądu pracy tego zestawu. 8,25A x 12V daje nam moc 99W. Czyli połowę tego, co wcześniej świeciło się w grupie oświetlenia zasadniczego. Ten zestaw z założenia nie będzie jednak świecił zasilany przez jeden zasilacz, tylko przez dwa niezależne z jeszcze jedną "oprawą", która znajdzie się w przedsionku warsztatu. Taki podział da mi możliwość zapalenia połowy tego zestawu - po jednym z pasków na oprawę. Tyle powinno wystarczyć na oświetlenie dyżurne, a moc będzie już całkowicie do przyjęcia.
To by było na tyle jeśli chodzi o część drugą tej modernizacji, w części trzeciej powiesimy całość na syficie i pomyślimy jak tym sensownie sterować i zmierzymy jak to jasno świeci. Całkowita moc zainstalowana wyniesie 41A x 12V = 492W. Czyli sporo poniżej połowy tego, co było zainstalowane wcześniej - czy to wystarczy? Zobaczymy....