Witam!
Dzięki uprzejmości kolegi Neona44, mój temat, który "zajawiłem" na
http://www.lighting.pl pojawił się i tutaj.
Więc spieszę dodać nieco szczegółów, aby wzbudzić dyskusję oraz aby były efekty w postaci głosów koleżeństwa Forum w sprawie tego ciekawego, zamierającego już mechanizmu.
Urządzenie to składa się z części głównej, bębna, na którym nawinięta była linka nośna oraz "czapy" czyli kołnierza, przez który ta linka szła w górę, wzdłuż elewacji, potem przez kółko ruchome aż do oprawy.

- Windka z boku
- t_windka2_104.jpg (60.14 KiB) Przeglądane 21173 razy
W razie potrzeby opuszczano korbą lampę, a po naprawie wciągano na górę. Mechanizm miał specjalną zapadkę, (widać, że ten bęben był umocowany na uchwytach płaskownikowych)

- Bęben z zapadką
- Beben z zapadka.JPG (135.04 KiB) Przeglądane 21182 razy
żeby siła ciężkości nie powodowała samoczynnego opadania lamp.
Rozwiązanie to wydaje się być dość stare, chyba od okresu międzywojennego.
Nie jest to koncepcja lokalna, bo spotyka się go w wielu miejscach: Cieszyn, Wrocław, Warszawa.
Załączam kilka zdjęć i apeluję do Was, przysyłajcie swoje uwagi, zdjęcia, opinie itd.
Może ktoś ma jakieś stare książki inżynierskie czy montażowe, chciałbym określić wiele szczegółów:
- producent, kraj
- data pierwszej instalacji
- parametry techniczne (udźwig, temp zewn. itp)
- zakres geograficzny zastosowania w Polsce a może i poza , np. Czechy??
- zdjęcia katalogowe, szkice, rysunki
Może ktoś ma zdjęcia, jak monter kręci tym ustrojstwem, jednym słowem interesuje mnie dokładnie wszystko, co się z tym łączy.
'
No a teraz czas na zdjęcia.
Mechanizm przypomina starą gaśnicę przedwojenną. Jeżeli ktoś chciałby mi pomóc je znaleźć, to proszę się nie zrażać, jeśli tych windek nie zobaczycie na własne oczy. Ja znalazłem w Cieszynie 3 szt., ale odnalazłem też ok. 9 miejsc, gdzie one kiedyś były.
Jak?
Po śladach. Są ogólnie 3:
1.
Każdy mechanizm (bęben) był montowany na 2 sposoby:
- albo na elewacji montowano uchwyt z 2 płaskowników

- Mocowanie z płaskownika na elewacji
- slady na murze.jpg (73.29 KiB) Przeglądane 21159 razy
znalazłem wczoraj w Cieszynie inny typ mocowania, rzekłbym "gwiazda" (widać, że bęben siłą oderwano, zostaly jego resztki na szpilkach

- gwiazda.JPG (114.21 KiB) Przeglądane 21050 razy
- albo na elewacji montowano 3 szpilki nagwintowane, do których przykręcano bęben

- szpilki.JPG (92.62 KiB) Przeglądane 21017 razy
Do tych elementów mocowało się windki (jej bęben) - patrz zdjęcie "Beben z zapadka", tam widać jak bęben jest umocowany na płąskowniku, osadzonym na murze.
2. Linka, która wychodziła z bębna musiała gdzieś tam w górze skręcić w stronę ulicy do oprawy. Przechodziła więc przez zwykłe kółko umocowane w murze na wsporniku.

- Kółko odciągowe
- Kolko odciagowe.JPG (148.24 KiB) Przeglądane 21104 razy

- kolko odciagowe.JPG (125.26 KiB) Przeglądane 20971 razy
Ponieważ windki montowano z reguły na krawędzi budynku, lub już za nią (jeśli obok budynku nie było następnego lub była ulica w poprzek), więc wiemy już gdzie szukać. A to kółko to najczęstszy ślad, jaki jest widoczny na elewacji.
3. Przepust rurkowy przez wystające gzymsy. Linka szła pionowo do góry, ale stare kamienice miały sporo ozdobnych, odstających gzymsów. Aby więc linka przez nie mogła przejść, w takim gzymsie wbijano rurkę, przez którą szła owa linka. Czasem więc jedynym śladem są te przepusty rurkowe umieszczane nad windką lub owe kółka odstające z elewacji.

- przepust rurkowy.JPG (77.94 KiB) Przeglądane 20944 razy
Zapraszam do kontynuowania tego - moim zdaniem - ciekawego wątku.
Staszek