Na ziemi nigdy nie zobaczylibyście, ile tych piór mają i które do czego służą
Takie zdjęcia umożliwiła mi lustrzanka syna, bo mój kompakt chyba się do tego nie nadaje. Dodać muszę, że żadne z tych zdjęć nie uda się zrobić statycznie. Trzeba otóż gonić obiektywem za latającym stworem i we właściwym momencie dac ognia - reszta to przypadek albo utrafiony dobrze moment
No to fruuuuuuuuuu . . . .










