LUMILUXDELUXE napisał(a):Przy czym w miażdżącej większości szkół za PRL-u instalowano podwójne oprawy 2x40W, we wszystkich były układy z kondensatorem do przesunięcia fazy. Oczywiście najlepszy sposobem na e.s. jest statecznik elektroniczny. Przy czym powtarzam, śmieszy mnie na przykład mówienie o dramatycznym szarganiu zdrowia statecznikami magnetycznymi w sytuacji gdy wielu z nas pracując w biurze czy domu przed komputerem bez przerwy patrzy w monitor o częstotliwości 60-75Hz, czyli jeszcze gorszej niż w przypadku świetlówki zasilanej indukcyjnie.
Mnie natomiast śmieszy jak ktoś nie mający żadnych sensownych argumentów na poparcie swojej teorii - podważa naukowo udowodniony fakt. Ciesz się dalej.
Po raz kolejny podajesz argument, który nie ma wiele wspólnego z rzeczywistością. Nie wiem skąd bierzesz swoje dane, ale zdecydowana większość monitorów CRT została już dawno wymieniona na LCD. Ludzie w pracy siedzą albo przed laptopami, albo przez LCD właśnie. Same oszczędności na energii elektrycznej przemawiają za ich stosowaniem. Ja np. nie używam monitora CRT od dobrych 8 lat. Pierwszy zakup jaki zrobiłem po znalezieniu swojej pierwszej pracy, to była wymiana monitora CRT na LCD (kupionego oczywiście na raty). Nawet wtedy gdy używałem monitorów CRT to ich częstotliwość miałem ustaloną na minimum 85Hz, a w domu na prywatnym monitorze 120Hz. Abstrahując już od tego, widać że nie zdajesz sobie sprawy ile schodzeń takie monitory CRT generowały. Poczynając na bólach głowy, przez zapalenie spojówek po syndrom suchego oka włącznie. To tylko i wyłącznie oddziaływanie monitorów na oczy. Jest tego znacznie więcej.
LUMILUXDELUXE napisał(a): Mówiąc prościej, podaje się wysoką częstotliwość jako główną zaletę elektroniki, a dla mnie to tylko skromny argument. Co do stateczników elektronicznych, wyczytałem dziś że firma Elgo gwarantuje ich pracę przez 50000h (dość mało, niektóre świetlówki już dłużej świecą) i dopuszcza przedwczesne awarie aż 10 % egzemplarzy, czyli jak na razie dla mnie ważniejszym argumentem przeciw elektronice jest jej awaryjność niż likwidacja efektu stroboskopowego jako jej zaleta.
Jasne, za mało. Czy ty zdajesz sobie sprawę o jakiej skali czasowej mówisz? 50000h oznacza świecenie przez 17lat(!) po 8 godzin dziennie. Ile godzin używasz oświetlenie w domu? Śmiem twierdzić, że średnio znacznie mniej. Po tym czasie zdążysz kilka razy remontować mieszkanie i wymienić oprawy. Swoją drogą, jestem ciekaw jakie to świetlówki mają trwałość znamionową ponad 50000h. Możesz takie wskazać? Nawet w firmach, w zdecydowanej większości przypadków nie przekracza się tych 8h. Od po prostu tyle się pracuje. Oczywiście są zastosowania specjalne, w których oświetlenia używa się dłużej - ale do takiej pracy są także i specjalne stateczniki o większej trwałości. Tak zupełnie przy okazji, lampa indukcyjna ma trwałość użytkową 100000h tylko i wyłącznie dlatego, że statecznik tyle wytrzymuje. Źródło jest w stanie świecić 2-3x dłużej. Tak czy siak przy oświetleniu 24/7 taki zestaw wytrzymuje ponad 11lat(!). Pokaż mi coś, co wytrzymuje więcej
