Wiesz Leon, w zasadzie masz rację, ale ja dopuszczam śmianie się z księży, ich nawyków itd. ale z wiary sie śmiać to bezczelność i ciężki grzech. Wyśmiewać w sumie tak tragiczną wiarę, bo nasza wiara, to nie przykazania jakiegoś olśnionego proroka, to historia męczeństwa Chrystusa, i tu raczej należy zachować powagie, tym bardziej że katolicyzm to można powiedzieć nasza wiara narodowa. Tu jest mowa o jehowych (żeby nie było, że nie doczytałęm, a sie wypowiadam

),ale ja mówię tylko przykładowo. Mnie np śmieszą niektóre teksty z księdza DobroDobro, jeżeli nie wyśmiewają religii, bo księża święci nie są

i można mase dowcipów o nich robić

Wielu z nich ostro nagina zasady, którym ślubowali wierność.
Apropos, jako że to wątek o humorze, więc na temat księży, coś bardzo starego

: Organista lubi ogórki, a proboszcz jego córki...
Znacie to? Podobno stare jak świat

Ja sie o tym powiedzonku dowiedziałem od profesora na uczelni, który tak czasem opowiada na lekcji...