Ostatnio mam jakoś wyjątkowo mało czasu na fotki, ale dziś postanowiłem, że postrzelam kilka specjalnie dla was. Szczególnie, ze powoli dochodzą poszczególne elementy mojego studia fotograficznego. O ile mogę powiedzieć, że przy oświetleniu ciągłym zdjęcia wychodzą nieco lepiej niż z lampą błyskową, to nadal nie jestem z nich do końca zadowolony. Sami zresztą zobaczcie. Te 4 oczka które widać na większości żarówek jako odbicie na szkle, to lampy studyjne o mocy 500W każda. Tym razem co widać na fotkach, fotografujemy tylko żarówy.
























No. Trochę się tych fotek nazbierało. Pierwsza to oczywiście zdjęcie grupowe. Na kolejnych trzech widać ciekawą żarówkę Ranzo 220V/500W. Jak na taką moc jest dość mała. Mniejsza nawet od obecnie produkowanych żarówek 200W. Kolejne cztery fotki to projektorowa żarówka Narva 110V/1000W. Najsilniejsza jaką mam z tej grupy. Kolejne cztery fotki to bardzo mała żarówka halogenowa używana 230V/2000W. Tego typu lampy używane są w dyskotekowych lampach efektowych. Biorąc pod uwagę jej rozmiar, na pewno wymaga aktywnego chłodzenia. Ciekawy jest też zintegrowany miniaturowy odbłyśnik. Pierwszy raz się z czymś takim spotkałem. Kolejne cztery fotki to żarówka, którą moim zdaniem używa się w lampach do oświetlenia medycznego. Po pierwsze ma napylony czołowy odbłyśnik, a po drugie trzonek umożliwia precyzyjne umiejscowienie żarnika w systemie optycznym. Ciekawa sprawa. Dość nietypowa jest także moc i napięcie 27W/110W. Ostatnie osiem fotek, to zdjęcia "bulaja" który doczekał się zresztą osobnego tematu. Dwie żarówki, które widać na zdjęciu grupowym, a nie doczekały się fotek szczegółowych, to promienniki podczerwieni. Ten większy 220V/500W, ten mniejszy 220V/250W oba produkcji rodzimego Heliosa. Nie zrobiłem im fotek szczegółowych, bo po prostu z tymi odbłyśnikami się nie da
