leon0785 napisał(a):Rtęciówki nie mają aż tak kitowego wskaźnika oddawania barwto sodówki są pod tym względem najgorsze a już najbardziej niskoprężne.
PS. Ciekawy sposób oświetlenia pokoju
przy najlepszej rtęciowce jest to okolo RA 60%

leon0785 napisał(a):Rtęciówki nie mają aż tak kitowego wskaźnika oddawania barwto sodówki są pod tym względem najgorsze a już najbardziej niskoprężne.
PS. Ciekawy sposób oświetlenia pokoju
XboXC napisał(a):Może i rtęciówki mają slabe odwzowrowanie kolorów. Jednak w moim pokoju da sie odróżnić każdy kolor, nawet czerwony. Fakt - białe rzeczy wyglądają jakby były lekko fioletowe, a niebieski jest bardzo soczystym kolorem, ale reszta jest w sumie normalnie. Żarówa daje 3600 lumenów, więc jest to dość sporo światła, zwlaszcza, ze w pokoju obok są 3x 60W zwykle żarowki, ktore ciągną 180W, a nawet w połowie nie dają tego co moja 80.
Z resztą mi się od dzieciństwa podobały latarnie rtęciowe na ulicach. Dawały one takie biało-niebieskie światło. Zawsze chcialem takie mieć.
Co do statecznika - jak wspomniałem nawet nie jest on specjalnie rzucający sie w oczy. Z tym nie było problemów. Pewnym mankamentem jest długi czas zapłonu lampy oraz niemożliwość ponownego uruchomienia zaraz po zgaszeniu. Ale do tego się przyzwyczaiłem no i nauczyło mnie to w pewnym sensie oszczednosci innych zrodel - nie zapalam i gasze jak głupi, tylko się 2 razy zastanowie czy na pewno moge juz zgasić światło.A poza tym - nie przepadam za świetlówkami (w każdej postaci).
XboXC napisał(a):Może i rtęciówki mają slabe odwzowrowanie kolorów. Jednak w moim pokoju da sie odróżnić każdy kolor, nawet czerwony. Fakt - białe rzeczy wyglądają jakby były lekko fioletowe, a niebieski jest bardzo soczystym kolorem, ale reszta jest w sumie normalnie. Żarówa daje 3600 lumenów, więc jest to dość sporo światła, zwlaszcza, ze w pokoju obok są 3x 60W zwykle żarowki, ktore ciągną 180W, a nawet w połowie nie dają tego co moja 80.
Z resztą mi się od dzieciństwa podobały latarnie rtęciowe na ulicach. Dawały one takie biało-niebieskie światło. Zawsze chcialem takie mieć.
Co do statecznika - jak wspomniałem nawet nie jest on specjalnie rzucający sie w oczy. Z tym nie było problemów. Pewnym mankamentem jest długi czas zapłonu lampy oraz niemożliwość ponownego uruchomienia zaraz po zgaszeniu. Ale do tego się przyzwyczaiłem no i nauczyło mnie to w pewnym sensie oszczednosci innych zrodel - nie zapalam i gasze jak głupi, tylko się 2 razy zastanowie czy na pewno moge juz zgasić światło.A poza tym - nie przepadam za świetlówkami (w każdej postaci).
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości