KaszeL napisał(a):No niestety, mamy narodową histerię. Przyjęło się źle nie mówić o zmarłych, dlatego teraz wypowiedzi o zasługach Ś.P. Lecha Kaczyńskiego są takie przejaskrawione. Ja również uważam, że Kaczyński na pochówek na wawelu po prostu nie zasługuje - no ale cóż, rodzina podjęła taką a nie inną decyzję i trzeba to uszanować.
Tak, tak, w pełni się zgadzam
Mamy taką paskudną tendencję do przeginania od extremum do extremum. Wcześniej była spora fala krytyki ŚP. Prezydenta za Jego życia, a teraz wyświęcanie Go na siłę "w 3 sekundy" po tragicznej śmierci
To śmieszne i przerażające.
Wygląda na to, że to nie rodzina zadecydowała o tym Wawelu, więc kto? Wielki Brat? wiele bym się nie zdziwił, gdyby tak było, bliźniacy mają zakodowane chronić się nawzajem i często za wszelką cenę (warto rzucić okiem tutaj

Wygląda na to, że tą decyzją wyrządzono ŚP. Prezydentowi wiele krzywdy. On sam jako wytrawny historyk miałby chyba wyczucie, że krypty wawelskie są po pierwsze nekropolią zamkniętą jakby od czasów dawnych pochówków, i wątpię, żeby nawet w testamencie zapisał, że tam na Wawelu chciałby być pochowany. Bliżej mu do stolicy, do powstańców leżących na Powązkach. Więc zdecydowano za Niego, i do Jego wielu nietrafionych decyzji "dopisano" niejako tą kolejną, ostatnią już, lecz porażającą swoim absurdem decyzję. Dziwię się, że kard. Dziwisz dał się do tego pomysłu przekonać.
Przecież gdyby się odbył naturalny pogrzeb w jakimś godnym miejscu w stolicy, to dopiero potem, po nawet kilku latach, gdy Historia mogłą by tą prezydenturę jakoś kompleksowo i na chłodno ocenić, mógł powstać pomysł przeniesienia Jego szczątków do krypt wawelskich. Ale nie teraz, nie tak szybko "na kolanie" się takie decyzje podejmuje.
Zostawmy to już, ja zaś zgodziłbym się z taką szybką decyzją o Wawelu, gdyby postać Śp. Prezydenta bez żadnej dyskusji wśród większości Polaków kojarzyła się wszystkim z tak dużymi Zasługami, że protestów co do tego wawelskiego pochówku w sposób naturalny by niemal nie było. - A jednak są i to dość liczne, więc taki obraz pokazuje, że ta decyzja jest zła. Może jeszcze jest czas, zeby to zmienić? Mamy na to kilka dni, w porównaniu do wielu wielu późniejszych lat kontrowersji, jakie będą konsekwencjom tej decyzji towarzyszyły, jeśli dziś tej decyzji nie odmienimy. Może nie jest jeszcze za późno?
PS - ukrywanie przed Mamą Śp Prezydenta tej Tragedii może się dla niej potem skumulować jeszcze bardziej negatywnie, niż mówienie Jej o tym teraz. Ona po prostu będzie miała ogromny żal, że nie powiedziano tego, żal porównywalny z rozmiarem tej Tragedii, i to tez jest dziwne, że tak takimi milczeniem Ją się "chroni". Ale to decyzja rodzinna, nic mi do tego, trzeba to uszanować