Faktycznie, 400W na lampę w pomieszczeniu ok. 15-25m2 to już przesada, ale przy lampach 150W to mamy ok. 48000lm (12000 na lampę), można by sie przyjrzeć bliżej.
W biurach z podwieszanym sufitem często jest oprawa rastrowa (4x18W) w co drugim kwadracie patrząc wzdłuż i w poprzek pomieszczenia. W takim układzie jedna oprawa przypada na kwadrat 120x120cm, czyli 1,44m2. Przy założeniu, że jedna rura 18W to 1000lm, jedna oprawa wytwarza 4000lm, czyli na metr kwadratowy licząc proporcjonalnie przypada prawie 2800lm. Bywałem w takich biurach, to natężenie oświetlenia sprawia wrażenie bardzo dobrego.
Według moich obliczeń, bez uwzględniania strat światła na tym, że rozpatrujemy oświetlenie pośrednie, a w biurach jest oświetlenie bezpośrednie, natężenie podobne, jak w biurze na 4 lampach 150W uzyska się w pomieszczeniu o powierzchni 17m2, czyli np. pokój nieco ponad 3x5m. A w tym samym pokoju przy 70W w przybliżeniu jest o połowę ciemniej, ale jeszcze jest bardzo jasno.
Kolejna sprawą jest to, że według
http://www.swiatlo.tak.pl/pts/pts-natez ... rwacji.php ludzkie oko najlepiej pracuje w oświetleniu ok. 2000lx. Tymczasem, w większości przypadków (w każdym, w którym wykonywałem pomiar), natężenie światła nie przekraczało 500lx. Fakt, że oko się przyzwyczaja. A biuro z podwieszanym sufitem, do którego porównuję rozpatrywane oświetlenie MH, obstawiam, że ma mniej niż 2000lx, pomiaru nie wykonywałem. Jeżeli już przywiązuje się wagę do jakości światła, to chyba warto zwrócić uwagę również na jego natężenie.
A jak lampa grzeje, to przyda się zimą, ogrzewanie zużyje mniej prądu, gazu lub mniej kresek na podzielniku kosztów.
