No ja nie mogę!
Coś takiego! A więc jednak dobrze od paru lat się domyślałem, że mechanizmy windkowe oraz głównie system zawieszenia opraw za pośrednictwem sprzęgła mechaniczno-elektrycznego był stosowany w halach przemysłowych! BYłem tego niemal pewien!
Dziś tą pewność uzyskałem,
Świetliku drogi, dzięki Ci stokrotne, cieszę się mocno, jakem cieszyn!
Normalnie nie mogę zebrać myśli, aha, czyli kołowrotka (windki z bębnem) mówisz, na ścianie nie było? A były jakieś ślady? Typu wystające 3 nagwintowane szpilki lub tylko 3 dziury po nich?
A czy mogłeś poszperać w tej hali w innych miejscach?
MOżesz tam jeszcze kiedyś zajść?
Ta druga oprawa, bez sprzęgła, to mi wygląda na typową przedwojenną oprawę, jakich wiele pokazałem w skanach z mojej przedwojennej książki
Wyznam Wam w sekrecie, że cały czas mam nadzieję, że gdzieś w jakimś starym magazynie, gdzieś pod regałami i skrzyniami, leży zapomniane drewniane pudło zabite gwoździami, a w nim, owinięta w tłusty papier leży nówka sztuka windka korbowa, dobrze naoliwiona, razem z korbą, linką, oraz sprzęgłem do wieszania opraw. Dość mocno to czuję, nie śmiejcie się proszę ze starego ramola, tak mi mówi serce.
Ale będzie ubaw, gdyby to się kiedyś okazało prawdą!
To, że te windki były stosowane w halach fabrycznych też mi się uwidziało od dawna w moim czerepie
Jeszcze raz Dziękuję !
