przez DocBrown 18 grudnia 2007, 18:00
To zrobiłem ja, przyznaje się wam, nie chce drogi oficjalnej, nie chce kłopotów, hasło neona pozyskałem od kumpla z netu, który pozyskał je z mojego forum, przyznaje sie do zalogowania jako neon, zmiany nazwy forum, zbanowania mirka i innych, to wszystko moja robota.
No, to mamy ptaszka!
Oj, DocBrown, Doc Brown - głupio wyszło, nie ?
Przez chwilę przyszło mi na myśl, że to Ty, ale potem tą myśl szybko odrzuciłem, bo w końcu się nawróciłeś, a myśmy Cię przyjęli z otwartymi rękami, zapomniałeś już o tym? Daliśmy Ci duży kredyt zaufania, Daliśmy Ci go ... a Ty?
- nie skorzystałeś z niego, Doc.
Samo podszywanie się pod pseudo Keleris uważam za wstyd, brak odwagi i niegodziwość, a Ty nie?
Zresztą Twoje słowa:
ale problem w tym, że nie potrafie kłamać i nie lubię tego robić
brzmią dość fałszywie i niekonsekwentnie po tym, co zrobiłeś, nie widzisz tego?
Zawiodłeś nas, przepraszam - najpierw także mnie, bo nie wiem, jak to odebrali inni.
To przez Ciebie chciałem odejść ze starego Forum, wiesz, czym się popisałeś, a mimo to Ci wybaczyłem.
Ja też popełniam błędy, ale wiesz, zawsze szukam tego, co robię źle i nigdy nie kłamię, bo raz , że się kłamstwem brzydzę, a dwa, nie mam do kłamstw pamięci, a jak się nie pamięta co się nakłamało, to Cię inni szybciutko na tym kłamaniu złapią, i co gorzej, bo nie zawsze od razu o tym powiedzą i żyjesz z takim piętnem
Nie mam zamiaru prawić Ci kazań - sorry Doc, nie po to tu jestem, choć trochę to tak wyszło.
Jednak suma Twoich dokonań na tym i poprzednim forum nie daje Ci nic dobrego, na tzw. "koniec dnia", tak?
Jak się wszystko -co zmalowałeś- dobrze przypomni, to - uznaj to sam - nie zasłużyłeś sobie na nasze dalsze zaufanie.
I nawet mimo tego, że teraz przeprosiłeś, to na wadze, jakby zważyć wszystkie za i przeciw, wychodzi, że tych "przeciw" jest więcej, widzisz to też?
Reasumując wydaje mi się, że Doc nie zasłużył sobie na dalsze uczestnictwo na tym forum.
Tylko czy nie powtórzy się ta akcja, gdy wykluczymy Doca z naszego grona?
Chciałbym mu dać szansę, ale nie wiem, czy warto, przecież miał je już - i co? po powrocie do nas zrobił sobie takie niemal prowokujące motto (czemu? czyżby nie wierzył w siebie?), które (choć je potem zmienił) zawiodło go samego tam, gdzie dziś zawiodło .....
Może trzeba się jeszcze trochę poćwiczyć w szanowaniu samego siebie i innych, w końcu Twoje (ale tylko prawdopodobnie) 18 lat, to chyba jeszcze nie jest czas, żeby wszystko rozumieć i wszystko wiedzieć. Ja się życia uczę cały czas i mimo, że już mam syna w Twoim wieku (Ty masz coś koło 18-ście lat, o ile dobrze mniemam z innego Forum) i wiem, że z wieloma rzeczami nie jest ani mnie ani tak młodemu człowiekowi łatwo.
Kłopot w tym, zeby zawsze mieć świadomość swoich błędów

Jakoś nie bardzo widzę, żebyś ją miał, przykro mi
Nie ja podejmę decyzję, czy zostaniesz z nami, czy nie.
Wiem jedno: - na na Twoim miejscu sam bym odszedł i nigdy nie wracał, nawet pod innym pseudo. Nie będę tłumaczył, dlaczego. Jest takie krótkie słowo zaczynające się na "ho" i kończy się na "r"
Aha - pewnie to niemożliwe, ale gdybym był na miejscu KaszeLa, to chciałbym z Tobą porozmawiać w cztery oczy lub przynajmniej przez telefon. Czy to się stało lub dopiero stanie?
To i tylko to - mogłoby mnie skłonić do pozytywnej decyzji w Twojej sprawie.
Słowo wypowiedziane to zupełnie co innego niż napisane, niemal zawsze można w bezpośredniej rozmowie intuicyjnie wyczuć więcej, niż się tylko usłyszy