Świetlówki T12

Szeroko pojęte lampy fluorescencyjne

Re: Świetlówki T12

Postprzez Lampka » 29 czerwca 2012, 21:43

Spróbować zawsze można :) Przecież nie wybuchnie ;) Jak coś, to poużywaj ją trochę, bo jestem ciekaw, jak skończy to miganie i ile podziała.
Miga ona cały czas, jak wcześniej? Tzn. całość rury?
Rzadko się zdarza, że w rurze rtęci jest na tyle, że mimo pęknięcia, ona nadal miga cała - najczęściej miga sam starter i szybko jedna z elektrod się przepala.
Kolekcjoner i poszukiwacz starych opraw i źródeł światła
Avatar użytkownika
Lampka
 
Posty: 6579
Zdjęcia: 14
Dołączył(a): 16 sierpnia 2011, 21:59
Lokalizacja: Gliwice

Re: Świetlówki T12

Postprzez michal7778 » 29 czerwca 2012, 21:49

Ale szczelna to ona już nie jest :) Moim zdaniem za jakiś czas skończy swój żywot.
Ale tego się nie dowiemy bez testów.
Avatar użytkownika
michal7778
 
Posty: 51
Zdjęcia: 2
Dołączył(a): 20 lutego 2012, 20:59
Lokalizacja: Łódź

Re: Świetlówki T12

Postprzez litak1 » 6 lipca 2012, 14:02

Lampka dobrze pisze skoro miga na starterze to można próbować na HV, pewnie się zaświeci (ale tlen z powietrza szybko dokona dzieła) dziwne jest że mimo takiego dużego pęknięcia jest na tyle niskie ciśnienie w niej panujące że błyska przy próbie odpalenia. :)
Teoria jest wtedy, kiedy wiemy wszystko, a nic nie działa! Praktyka jest wtedy, kiedy wszystko działa, a nikt nie wie dlaczego. Na tym forum łączymy teorię z praktyką. Nic nie działa i nikt nie wie dlaczego. ;)
Avatar użytkownika
litak1
 
Posty: 2061
Zdjęcia: 259
Dołączył(a): 25 września 2011, 22:52
Lokalizacja: Wadowice

Re: Świetlówki T12

Postprzez Lampka » 6 lipca 2012, 18:00

Mnie właśnie też to dziwi, ale spotkałem się z tym nie pierwszy raz i to tylko u radzieckich rur ;)
Kolekcjoner i poszukiwacz starych opraw i źródeł światła
Avatar użytkownika
Lampka
 
Posty: 6579
Zdjęcia: 14
Dołączył(a): 16 sierpnia 2011, 21:59
Lokalizacja: Gliwice

Re: Świetlówki T12

Postprzez Luk » 6 lipca 2012, 21:45

Nie jestem jakimś specem od świetlówek, więc ciekawi mnie to, dlaczego jak jest świetlówka przepalona to:

- miga co sekundę na pomarańczowo po obu rogach, tak jak na zdjęciach i filmikach u Utilizera
- świeci się jednostajnie na pomarańczowo w jednej części, druga część świetlówki się nie świeci

Od czego to zależy i co powoduje to pomarańczowe świecenie :?:
Pozdrawiam, Łukasz
Avatar użytkownika
Luk
 
Posty: 5958
Zdjęcia: 765
Dołączył(a): 8 kwietnia 2008, 14:42
Lokalizacja: Gliwice

Re: Świetlówki T12

Postprzez Lampka » 7 lipca 2012, 10:03

W klasycznym układzie zapłonowym z dławikiem i zapłonnikiem bimetalowym, działa on jako przełącznik, który w momencie rozwarcia doprowadza do powstania impulsu wysokonapięciowego, który generuje się na dławiku i "uderza" w rurę, doprowadzając do przebicia przestrzeni wyładowczej i zapłonu lampy. Jeżeli zapłon nie nastąpi, to cały cykl powtarza się on nowa, bo przy zbyt wysokim spadku napięcia na świetlówce, zapłonnik będzie reagował (poczytaj sobie trochę o budowie świetlówek).
W momencie złączenia się blaszek bimetalowych zapłonnika, elektrody świetlówki, mające postać żarników jak w żarówce, są przez chwilę połączone szeregowo (także z dławikiem). W tym momencie świecą one na pomarańczowo, jak żarnik zwykłej żarówki. Zaświecenie się żarników w lampie sprawia, że łatwiej emitują one elektrony i napięcie zapłonu świetlówki spada (efekt termoemisji), dlatego takie rozwiązanie konstrukcyjne jest stosowane. Gdy elektrody są sprawne i silnie rozgrzane, albo jakość gazów wyładowczych w lampie jest dobra, to zaświecają się one niekiedy na naturalny kolor świetlówki (dochodzi do uwalniania się elektronów w obrębie rozgrzanego żarnika i luminofor reaguje).
Zużycie się świetlówki może polegać właśnie na takich czynnikach, jak wyparowanie emitera z elektrod, albo na pogorszeniu się jakości gazów wyładowczych w lampie i wtedy będą one zawsze świecić na pomarańczowo, nawet mimo bardzo silnego rozgrzania.
Gdy świetlówce świeci tylko jedna elektroda, to oznacza to, że druga ma zwarcie gdzieś przed żarnikiem. Może to być nawet zwarcie w ogóle przed wejściem wyprowadzeń elektrody w rurę (na zewnątrz świetlówki). Takie rury da się jeszcze odpalać, ale jest to trudniejsze.

Jest jeszcze wiele innych cech działania świetlówek, o których mógłbym wspomnieć :)
Kolekcjoner i poszukiwacz starych opraw i źródeł światła
Avatar użytkownika
Lampka
 
Posty: 6579
Zdjęcia: 14
Dołączył(a): 16 sierpnia 2011, 21:59
Lokalizacja: Gliwice

Re: Świetlówki T12

Postprzez KaszeL » 7 lipca 2012, 22:18

Lampka napisał(a):Jest jeszcze wiele innych cech działania świetlówek, o których mógłbym wspomnieć :)


No to wspomnij :) Takie rzeczy zawsze fajnie się czyta na forum.
Uwaga zły, zły admin. W razie problemów szukaj pomocy u dobrego -> neon44
Avatar użytkownika
KaszeL
Site Admin
 
Posty: 8705
Zdjęcia: 534
Dołączył(a): 3 czerwca 2007, 14:57
Lokalizacja: Poznań

Re: Świetlówki T12

Postprzez Lampka » 8 lipca 2012, 21:17

Dla mnie to temat rzeka, zwłaszcza jeśli chodzi o zużywanie się i działanie :D

Ogółem zużywanie się elektrod świetlówek polega na procesie parowania emitera, którym żarniki są pokryte. Paruje on nie chaotycznie, ale stopniowo - skrętka jakby powoli się wypala od jednego jej końca do drugiego. Widać to zwłaszcza w układach z dławikiem. Do czasu, gdy na danym fragmencie jest emiter, stanowi on pewną blokadę dla zakończenia łuku elektrycznego pomiędzy oboma elektrodami. Czyli rozjarzony jest tylko dany fragment żarnika, stopniowo przez okres trwałości coraz większy jego odcinek. Gdy taką świetlówkę się przekręci, to wtedy jeszcze od drugiej strony będzie znów działać "jak nowa". Aż do czasu, w którym nastąpi jakby przejście pomiędzy oboma końcami tego żarnika (emiter odparuje już na całości), to wtedy zakończenie łuku elektrycznego zaczyna przemieszczać się po całym żarniku ("jakby szukać sobie miejsca") i wtedy świetlówka raz przygasa, raz żarnik na chwilę jej się rozżarza, albo znów działa przez chwilę bez problemów. W końcu jednak dojdzie do sytuacji, że łuk elektryczny rozpłynie się na całość takiego żarnika i wtedy albo w szybkim czasie dojdzie do jego przerwania i zupełnego stopienia, albo osłabnie nagle emisyjność od tej elektrody (w układzie nie zawierającym szeregowych kondensatorów będzie widoczny efekt prostownikowy jeśli druga elektroda jest sprawna). Tak ogólnie wygląda zużywanie się elektrod świetlówek.
Świetlówki można jeszcze pobudzić, stukając w nią (przerwany żarnik często z powrotem się łączy), albo zwierając przerwaną elektrodę (ma to znaczenie głównie w układach z zapłonnikiem). Gdy jednak skrętka świetlówki się przerwie i z pozoru lampa wygląda, jakby nie działała już wcale, okazuje się, że tli się nadal pomiędzy przerwanymi częściami elektrody bardzo blado. Wtedy w obrębie samej elektrody powstają dwa bieguny pomiędzy którymi następują wyładowania, są one jednak o bardzo małym prądzie, ponieważ ograniczone oporem, jaki wnosi neonówka zapłonnika. Robiąc jednak zwarcie na zapłonniku, wyładowania te będą miały znacznie większą moc i wówczas bardzo często rurę można w ten sposób odpalić. Gdy w obrębie przerwanej skrętki nawiąże się mocne wyładowanie (że i drugi żarnik się zaświeci), to wystarczy wyjąć zwarty zapłonnik i świetlówka będzie działać. Jeżeli na przerwanym żarniku jest jeszcze trochę więcej emitera (przerwanie nastąpiło np. przez nieostrożne traktowanie świetlówki), to mocne wyładowania w obrębie przerwanego żarnika mogą następować bardzo łatwo, nawet przy zastosowaniu zapłonnika 4-22w. Czyli na owym zapłonniku niektóre takie świetlówki mogą samoistnie odpalić (z większym opóźnieniem), także po przerwaniu żarnika ;)
Gdy świetlówkę, która zaczęła migać się przeciąży, to często zaczyna ona z powrotem zupełnie poprawnie świecić (do czasu oczywiście) ;) Podobnie, gdy naturalnie migającej świetlówce przerwie się żarnik - też często zaczyna ona wówczas przez jakiś czas działać lepiej ponieważ po przerwaniu powierzchnia resztek żarnika jest mniejsza, a zatem silniej się nagrzewa i łatwiej emituje elektrony. Jeśli jednak ta powierzchnia jest już bardzo mała, np. gdy został sam drut wsporczy bez żarnika, to prąd pracy sprawi, że natychmiast stopi się on do postaci małej kulki.
Prąd pracy świetlówek można "na oko" określić, słuchając dźwięków, jakie wydaje dławik. W przypadku zastosowania kondensatora jako ogranicznika, przy zbytnim prądzie pracy traci on swoje zdolności do wygładzania przebiegów (pojawia się okresowe migotanie zużytej świetlówki i brzęczenie).
Dość znaczącą cechą jest także efekt pogarszania się jakości gazów wyładowczych, za sprawą ubytku rtęci z przestrzeni wyładowczej. Nie jest to rozszczelnienie, ale po prostu szkło sodowe, z którego wykonane są świetlówki ma możliwość absorbowania rtęci z przestrzeni wyładowczej, szczególnie pod wpływem działania wysokiej temperatury. Świetlówki z tym defektem świecą tylko blado na różowo, ponieważ wyładowania zachodzą w argonie. Jeżeli mała ilość rtęci jeszcze pozostała, to barwa będzie miała lekki odcień naturalnej barwy danej świetlówki.
Może się jednak także zdarzyć, że za sprawą mikro nieszczelności, albo złego odpompowania gazów, świetlówka będzie tylko migać i nie bedzie chciała odpalać, ale nie z winy elektrod (jak np. na filmikach tej Razno 20w). Wtedy jednak jej barwa będzie naturalna...

Opisywane cechy tyczą się także świetlówek T12, więc myślę, że zostałem w temacie ;)
Kolekcjoner i poszukiwacz starych opraw i źródeł światła
Avatar użytkownika
Lampka
 
Posty: 6579
Zdjęcia: 14
Dołączył(a): 16 sierpnia 2011, 21:59
Lokalizacja: Gliwice

Re: Świetlówki T12

Postprzez slaweklampy » 18 lipca 2012, 07:42

Ruska świetlówka T12 o barwie dziennej. Dziadek miał kiedyś podobne w swojej piwnicy.

Obrazek

Obrazek
Spieszmy się zbierać stare lampy i radia, tak szybko odchodzą.
Avatar użytkownika
slaweklampy
 
Posty: 6069
Zdjęcia: 1766
Dołączył(a): 2 września 2009, 06:43
Lokalizacja: Pęplin

Re: Świetlówki T12

Postprzez lumix26 » 18 lipca 2012, 08:31

Z takimi oznaczeniami jeszcze nie widziałem ruskiej swietlówki
Uu niedługo padnie albo już padła widzę brak zapłonnika albo jest od tej drugiej
Nie rezygnuj nigdy z celu tylko dlatego, że osiągniecie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie.
Avatar użytkownika
lumix26
 
Posty: 9310
Zdjęcia: 3827
Dołączył(a): 23 stycznia 2012, 20:39
Lokalizacja: Bydgoszcz

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Świetlówki liniowe i kompaktowe

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości