Takie rzeczy dawno już robiłem, po prostu szkło pochłonęło większość rtęci, a po rozgrzaniu zostaje ona uwalniana. Mam więcej takich świetlówek, także kompaktowych, jedną nawet PL-S chińską, zupełnie różowiutką

Przez wyższy prąd pracy, jakie maję te lampy, ich elektrody są bardziej obciążone (stąd silniej się nagrzewają), ale za to ich wydajność jest nieco większa. Zauważyłem, że zróżowiałe świetlówki potrafią świecić tak znacznie dłużej, niż pozostałe sprawne. Podobnie rozświecać się będą one łatwiej, gdy się taką przeciąży
Czynnikiem, który w dużej mierze ułatwia taką absorbcję rtęci, jest wysoka temperatura szkła. Prawie zawsze, gdy przeciążam zużyte świetlówki, aby je wykończyć, to przy następnym włączeniu, już po ostygnięciu, jest ona już prawie cała różowa i nie chce się nawet rozświecać. Również dlatego trwałe zwarcie zapłonnika i działanie tak przez dłuższy czas sprawia, że pojawia się ten efekt.