Mostek Graetza, najprościej mówiąc, włączam pomiędzy dławik i wyprowadzenie do sieci, a świetlówkę

Ale tak dokładniej, to podłączam w taki sposób, że do złącz + i - przyłączam elektrody świetlówki razem z zapłonnikiem (czyli zapłonnik bimetalowy zostaje na miejscu, bo świetlówka przez cały czas odpalana jest w klasyczny sposób, natomiast same elektrody świetlówki podłączam zamiast do dławika i wprost do sieci, to do wyjść + i - na mostku). Do pozostałych dwóch złącz przyłączam natomiast dławik oraz kabel idący wprost do kostki (wyprowadzenie do sieci). Oto kilka fotek, które być może rozjaśnią nieco sprawę i sposób podłączenia mostka w układzie.


Przeciętny "Kowalski" nawet nie zauważy, że taka świetlówka, normalnie działająca, w rzeczywistości jedną elektrodę ma już zużytą

Tylko pamiętaj o tym, że diody muszą być na odpowiednie napięcie. Dla świetlówek 20w ja użyłem diod 3A/1300V (może mostki na 1kV wystarczą, ale nie testowałem). Dla świetlówek mniejszych mocy, w tym kompaktowych typu PL-S, mostki na 1kV wystarczą. Chodzi o to, żeby impuls z dławika nie zrobił przebicia na diodach

Mostków fabrycznie zrobionych na napięcie powyżej 1000V nie kupisz, więc musisz je złożyć samemu (np. z diod 1300V/3A, albo 2000V/3A dla dużych rur).