amisiek napisał(a):Z tymi "kobiecymi" kształtami to chyba za bardzo pojechałeś.
Dla mnie wzornictwo przemysłowe typowe dla epoki. Neutralne. Niestety technicznie to była od początku porażka. Nawet sodowa wersja produkowana pod koniec aktywności Mesko nie poprawiła najważniejszych wad tej oprawy. Kto nie wierzy, niech pojedzie do Skarżyska i obejrzy oprawy na Placach. Tak od Armii Krajowej w bok na prostopadłych uliczkach. Co druga z sodowych klonów ma syf w kloszu a świeci beznadziejnie - drabinka jak cholera. Aby ją poprawić musiałbyś dostosować do źródła o mniejszych rozmiarach (np. MH na G12, mała soda tubularna) i całkowicie przeprojektować odbłyśnik na wielopowierzchniowy, wymienić klosz na właściwy z poprawnym uszczelnieniem (ramka!) i rozwiązać problem wentylacji komory lampowej.
Za dużo roboty i dlatego jest, jak jest.
A jest beznadziejnie. Malaga z sodą 50W świeci lepiej!
Za późno się obudzili że robią badziewie, ostatnie wersję OZS były udane są bez syfu, bez wypaleń, gumowe i z piekarnikowym kloszem, szkoda że tak mało, często to tu piszę, ale strasznie mi szkoda, w dodatku była lepiej wykonana chodzi mi o wersję OZS-100,150,250. W sumie widziałem OZR-125-3 z gumową uszczelką i dużo winiła ta filcowa uszczelka co bardziej chyba papier toaletowy to zabezpieczył niż to. Szkoda że wcześniej pomyślano o gumowych uszczelkach w OZS 100,150,250, u w OZPR i w OUR-125, bo jaakoś OZS-70 ani to finezji ani polotu to nie ma.