Na pobliskiej Fletniowej kilka lat temu jak złamane w czasie wichury drzewo przewaliło słup z trumną, która się mocno zdeformowało po zderzeniu z podłożem, postawiono nowy - wirowy, a na nim zawisła nowa... trumna. Nowiuśka, błyszcząca na srebrno ORZ 3kł. Nie wiem czy leżak jakiś mieli, czy z demontażu gdzieś. Niby to było kilka lat wstecz, będzie ze 4 jak nie więcej, ale do dziś podobnie się robi w całej Stolicy.
Z tymi pastorałami to może być tak, że cała ta baza jest dokładana do głównego słupa jako ozdoba. Kiedyś zresztą też tak było - u nas na Podskarbińskiej kilka stało bez bazy, ale stały normalnie, tylko dziurę miały po korbie, a słup na przestrzeni jakichś 7 metrów był jednakowej szerokości, od któregoś "cybanta" aż do samego podłoża, bez żadnego zgrubienia na dole. Czyli ten cokół nie jest potrzebny konstrukcyjnie, a jedynie jako osłona. To i przymocowany często nie jest solidnie... Ale muszę przyznać, że dodaje to im uroku - wyglądają jak autentyki sprzed wojny

. Wiele starych ma tak pokrzywione cokoły.