Lampka napisał(a):Jak się naprawi kompakty, które już nie działają, bo, powiedzmy, padła elektronika, albo przerwała się elektroda, to zaczynają działać tak, jak przed zużyciem, czyli świecą już z przepracowanymi godzinami, ale do póki działają i spełniają swoją rolę, a nie świecą, jak przepracowane rtęciówki, to należy je dalej używać.
Otóż właśnie nie spełniają swojej roli. Przeznaczeniem źródła światła jest.... świecić. Powiedz mi, dlaczego mam używać takich starych świetlówek kompaktowych które się technologicznie zestarzały? Są nowe źródła światła, sprawniejsze, zużywające mniej energii, dające lepsze światło. Dlaczego mam używać tych starych, nawet jeśli są technicznie sprawne? To zupełnie tak samo, jak byś postulował jazdę starymi rozklekotanymi autobusami zupełnie nie zauważając, że palą 2x więcej paliwa i kopcą jak stare lokomotywy. Nie ma żadnego uzasadnienia w eksploatacji takich świetlówek, dokładnie tak samo jak nie ma żadnego uzasadnienia eksploatacja takich autobusów. Nawet jeśli nadal jeżdżą czy tam świecą.
Lampka napisał(a):Dla mnie działające i świecące świetlówki, czy też kompakty, zawsze były i będą uważane za technicznie sprawne, o ile nie ma w nich problemów z gazami (różowienie itp), albo tak zdegradowanego luminoforu, ze świecą jak świeczki.
Jest całą masa źródeł światła, które są technicznie sprawne ale już się ich praktycznie nie używa. Patrz rtęciówki, patrz żarówki. Głównie z powodu o którym napisałem wyżej. Ich eksploatacja jest nie uzasadniona.
Lampka napisał(a):Kompakty, dające dobre 2700K (lub chłodniejsze barwy) zawsze będą wyprzedzać tanie LEDy z marketu, które nie dość, że mają słabą barwę, to jeszcze generują efekt stroboskopowy.
Co to znaczy dobre? Dla mnie Ra na poziomie 80 to nie jest dobre światło. A takie dają w zdecydowanej większości te "dobre" kompakty. Jeśli miał bym to oceniać szkolną skalą dałbym temu światłu ocenę dopuszczający - choć lepiej zabrzmi zgodnie ze starą nomenklaturą - ocena mierny. Kompakty, które mają lepsze odwzorowanie barw można policzyć na palcach lewej ręki drwala, a ich ceny przyprawiają o zawrót głowy. Dlatego nikt ich nie kupuje. Patrz Narva BioVital. Ten faktycznie świeci dobrze, ale kosztuje prawie 200zł za sztukę. Absolutnie zdecydowana większość kompaktów ma luminofory trójpasmowe - zatem widmo prążkowe i bardzo kiepskie światło. W tej chwili można za cenę średniego kompaktu kupić "żarówki LED", które dają Ra = 92 i sprawność 59 lm/W.
Lampka napisał(a):Swoją drogą, jeżeli zamierzasz się pozbyć SL lub innych klasyków, które mają dla mnie dużą wartość, a świecą ciemno jak żarówki choinkowe, to chętnie je przyjmę, po co mają się zmarnować w recyklingu lub na śmietniku.
Wszystkie SL-ki dostali kolekcjonerzy. Teraz mam tylko zwykłe kompakty dające fatalnej jakości światło 827/830/840. Ich nowym domem powinien być śmietnik.