Winda korbowa do opuszczania opraw na przewieszkach

Dyskusje na temat izolatorów, bezpieczników, rozdzielnic, urządzeń sterujących itp

Re: Winda korbowa do opuszczania opraw na przewieszkach

Postprzez Michal » 17 kwietnia 2008, 23:18

cieszyn napisał(a):
Michal napisał(a):To co wystaje z ziemi ....P.S Te fotki REWELACJA


O! A mnie się zdawało, że to coś WISI na kablach i tylko dotyka ziemi!
Gdyby wystawało z ziemi, to chyba by stało na odwrót? Tą płaską częścią na dół?

No to mamy kilka zdań i trudno będzie to rozwikłać - mówię, szkoda, że nie dołączy tu do nas nikt kto pamięta tamte czasy :(

Popatrzyłem jeszcze raz i śmiem twierdzić że to na 100% głowica kablowa.Ona jest poprostu zamontowana przy samej ziemi,może chodziło o oszczędność kabla,w tych czasach był to towar deficytowy i dlatego nie robili zapasu :?: Albo były to jakieś stare kable poniemieckie wykorzystane do nowej instalacji ,a naziemna część tego kabla była uszkodzona i dlatego ta głowica jest tak nisko :?:
Avatar użytkownika
Michal
 
Posty: 4408
Zdjęcia: 323
Dołączył(a): 24 stycznia 2008, 23:44

Re: Winda korbowa do opuszczania opraw na przewieszkach

Postprzez CDM » 18 kwietnia 2008, 14:24

Tak, to nic innego, jak głowica kablowa , zalana jest pewnie żywicą. Rzeczywiście, wystają z niej pojedyncze żyły kablowe.
Brak czasu....
Avatar użytkownika
CDM
 
Posty: 4670
Zdjęcia: 226
Dołączył(a): 12 czerwca 2007, 14:07
Lokalizacja: Poznań

Re: Winda korbowa do opuszczania opraw na przewieszkach

Postprzez cieszyn » 18 kwietnia 2008, 22:34

CDM napisał(a):Tak, to nic innego, jak głowica kablowa , zalana jest pewnie żywicą. Rzeczywiście, wystają z niej pojedyncze żyły kablowe.


Niech więc tak będzie - wolałbym jednak usłyszeć kolejne potwierdzenie, nie, żebym się czepiał, ale tak po prostu - warto by mieć potwierdzenie. Mam na myśli odnalezienie kolejnych zdjęć z tamtych czasów ( :shock: ) lub czyjaś opowieść o tamtych czasach :( - tylko, skąd takiego kogoś wziąć :?:
Pzdr/
Staszek
Avatar użytkownika
cieszyn
 
Posty: 12647
Zdjęcia: 9
Dołączył(a): 25 lipca 2007, 15:38
Lokalizacja: Warszawa

Re: Winda korbowa do opuszczania opraw na przewieszkach

Postprzez rtęciówka » 22 kwietnia 2008, 18:19

Zacząłem się zastanawiać, jak były zbudowane systemy opuszczania opraw, których elementami były windki.

Spójrzmy na to z punktu widzenia fizyki. Systemy mogły być oparte na bloku ruchomym i bloku nieruchomym.

Najprawdopodobniej były budowane głównie na bazie bloku nieruchomego. W tym wypadku windka jest obciążona całym ciężarem oprawy.
Blok nieruchomy zmienia jedynie zwrot siły.

Obrazek

Jednak mogły się zdarzać mechanizmy oparte o blok ruchomy i wielokrążek.
Jest to zdecydowanie lepszy patent, gdyż blok ruchomy zmniejsza wartość siły o połowę, więc windka jest obciążona połową ciężaru oprawy. I lżej kręciłoby się korbą przy wciąganiu oprawy.

Obrazek


Co o tym myślisz Staszku? Może zaobserwowałeś kiedyś coś podobnego?
Pozdrawiam,
Kuba
Avatar użytkownika
rtęciówka
 
Posty: 3154
Zdjęcia: 498
Dołączył(a): 3 czerwca 2007, 22:36
Lokalizacja: Myszków

Re: Winda korbowa do opuszczania opraw na przewieszkach

Postprzez neon44 » 22 kwietnia 2008, 18:21

:arrow: rtęciówka świetnie rysujesz :mrgreen:
Fanatyk opraw ulicznych

Zrobiłem już 5564 zdjęcia opraw oświetleniowych
Avatar użytkownika
neon44
Site Admin
 
Posty: 11129
Zdjęcia: 62
Dołączył(a): 3 czerwca 2007, 14:57
Lokalizacja: Górny Śląsk

Re: Winda korbowa do opuszczania opraw na przewieszkach

Postprzez rtęciówka » 22 kwietnia 2008, 18:22

neon44 napisał(a)::arrow: rtęciówka świetnie rysujesz :mrgreen:

Dzięki :mrgreen:
Pozdrawiam,
Kuba
Avatar użytkownika
rtęciówka
 
Posty: 3154
Zdjęcia: 498
Dołączył(a): 3 czerwca 2007, 22:36
Lokalizacja: Myszków

Re: Winda korbowa do opuszczania opraw na przewieszkach

Postprzez cieszyn » 22 kwietnia 2008, 22:37

Winda korbowa do opuszczania opraw na przewieszkach
przez rtęciówka 22 kwietnia 2008, 19:19
Zacząłem się zastanawiać, jak były zbudowane systemy opuszczania opraw, których elementami były windki.

Spójrzmy na to z punktu widzenia fizyki. Systemy mogły być oparte na bloku ruchomym i bloku nieruchomym.

Najprawdopodobniej były budowane głównie na bazie bloku nieruchomego. W tym wypadku windka jest obciążona całym ciężarem oprawy.
Blok nieruchomy zmienia jedynie zwrot siły.



No, no - rtęciówko! , zadziwiasz mnie! Myślałem, że jestem jak ten ostatni Mohikanin, jedynym "wariatem" i pasjonatem tych sympatycznych mechanizmów, a tu proszę :o :shock: :o :shock: :o :shock: :mrgreen: :mrgreen: :D

Gdy chodzi o sposoby opuszczania opraw montowanyuch na przewieszkach, to było ich kilka.
1. Jeden, to opuszczanie oprawy ze środka ulicy na jej bok, w skos, czyli na chodnik. W tym wariancie, nie używano sprzęgła, czyli oprawa zjeżdżała na dół i to wraz z kablem zasilającym

2. Drugi sposób to opuszczanie oprawy ze środka ulicy na środek ulicy, czyli pionowo w dół, ale bez kabla zasilającego, który kończył się w sprzęgle.
Wówczas ostatnie koło odciągowe było w górnej części sprzęgła.
2.a) podwariant: opuszczanie oprawy pionowo w dół ze słupa typu pastorał (także bez kabla zasilającego)


Załączam zdjęcie, które Neon kiedyś wkleił na początku tego wątku:

new schemat.jpg
new schemat.jpg (80.69 KiB) Przeglądane 3134 razy


Do tego dołączam zdjęcia z przedwojennej książki (mój mały bestseller), tam w zasadzie oba sposoby opuszczania opraw z przewieszek są potwierdzone, tylko lepiej narysowane:
Oznaczenia na rysunku:
1 - linka przewieszki umocowana na hakach do muru z 2 stron
2 - przewód zasilający
3 - windka korbowa
4 - sprzęgło z kółkiem odciągowym (schemat sprzęgła też już tu gdzieś umieszczałem)

Obrazek
Obrazek

Jak widać, nie było rozwiązania z kółkiem odciągowym umocowanym na środku przewieszki. Coś podobnego istaniało, ale wówczas to kółko było umocowane do sprzęgła, co widać na tych starych fotkach.

Nie spotkałem się natomiast z pomysłem rtęciówki, czyli dodatkowego koła redukującego ciężar oprawy. Z tym radzono sobie inaczej:

Dobierano po prostu grubość linki do ciężaru oprawy. Foto:

DSCN4960.jpg
DSCN4960.jpg (136.37 KiB) Przeglądane 3134 razy


UWAGA: kółka odciągowe występowały w wersjach:
- zaprawione w murze na wysokości haka odciągowego przewieszki
- zaczepiane do haków odciągowych przewieszek (widoczne w dolnej części zdjęcia:)
Foto:
DSCN4332.jpg
DSCN4332.jpg (138.29 KiB) Przeglądane 3134 razy


To tyle, musze przyznać, że napisanie tych kilku wyjaśnień zajęło mi trochę czasu, ale cóż, taka pasja!
Pzdr/
Staszek
Avatar użytkownika
cieszyn
 
Posty: 12647
Zdjęcia: 9
Dołączył(a): 25 lipca 2007, 15:38
Lokalizacja: Warszawa

Re: Winda korbowa do opuszczania opraw na przewieszkach

Postprzez rtęciówka » 22 kwietnia 2008, 22:46

Ludzie nawet mieli pomyślunek :) Ale sposób opuszczania oprawy na bok razem z kablem -kable były izolowane? Chyba nie, bo przecież na rysunku w książce widać izolator... A to za bezpieczne pewnie nie było, bo nie trudno było o zwarcie. Ale plusem tego rozwiązania było, że oprawa "lądowała" na chodniku ;) Bo kiedy opuszczali oprawy do wymiany źródeł na środek ulicy, to chyba musieli ruch wstrzymywać :? A z blokiem ruchomym, to ludzie nie myśleli, bo gdyby go zastosowali i tak byłoby łatwiej ;) Ale jak na tamte czasy te mechanizmy, to szczyt świetności :)
Pozdrawiam,
Kuba
Avatar użytkownika
rtęciówka
 
Posty: 3154
Zdjęcia: 498
Dołączył(a): 3 czerwca 2007, 22:36
Lokalizacja: Myszków

Re: Winda korbowa do opuszczania opraw na przewieszkach

Postprzez cieszyn » 22 kwietnia 2008, 23:00

Ludzie nawet mieli pomyślunek
- i tak czasem myślę, że lepszy niż dziś. Kiedyś byli np. na kolei ludzie, którzy szli wzdłuż torów i smarowali zwrotnice, dokręcali śruby. ….. Po wojnie komuna już o to tak nie dbała i się nam trakty kolejowe rozlatywały przez całe dziesięciolecia

Ale sposób opuszczania oprawy na bok razem z kablem -kable były izolowane? Chyba nie, bo przecież na rysunku w książce widać izolator... A to za bezpieczne pewnie nie było, bo nie trudno było o zwarcie.


Wiesz, nie wiem, ale chyba jednak kable miały izolację, a i tak można je było mocować do izolatorów

Ale plusem tego rozwiązania było, że oprawa "lądowała" na chodniku

Tak, to niewątpliwy PLUS!

Bo kiedy opuszczali oprawy do wymiany źródeł na środek ulicy, to chyba musieli ruch wstrzymywać
Jaki ruch! W 1920 roku, gdy nastały te mechanizmy , to jechały furmanki, a jak jechało jakieś auto, to ludzie na ulicę z domów wychodzili!

….
Ale jak na tamte czasy te mechanizmy, to szczyt świetności
- zgadzam się! Nawet i dziś by jeszcze po zmodernizowaniu mogły dobrze służyć! Tylko komu się chce?
Pzdr/
Staszek
Avatar użytkownika
cieszyn
 
Posty: 12647
Zdjęcia: 9
Dołączył(a): 25 lipca 2007, 15:38
Lokalizacja: Warszawa

Re: Winda korbowa do opuszczania opraw na przewieszkach

Postprzez rtęciówka » 22 kwietnia 2008, 23:06

Może się kiedyś dowiemy, jaki genialny człowiek na to wpadł. Z punktu widzenia fizyki windka korbowa jest maszyną złożoną z kołowrotka i bloków nieruchomych tworzących wielokrążki. Ktoś musiał wpaść na to, żeby stworzyć ten zestaw, -po to, żeby nie wyciągać drabiny za każdym razem. To na prawdę musiał być genialny człowiek :)
Pozdrawiam,
Kuba
Avatar użytkownika
rtęciówka
 
Posty: 3154
Zdjęcia: 498
Dołączył(a): 3 czerwca 2007, 22:36
Lokalizacja: Myszków

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Osprzęt elektroenergetyczny

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości