Humor

Dyskusja na tematy dowolne

Re: Humor

Postprzez Elektroservice » 23 czerwca 2016, 15:35

No nie wierzę :D A jeszcze kilka lat temu kląłeś gaz na czym świat stoi :P
Precz z przewodami YDYt, oraz podobnymi w instalacjach elektrycznych !
Avatar użytkownika
Elektroservice
 
Posty: 6334
Zdjęcia: 0
Dołączył(a): 6 stycznia 2013, 20:40
Lokalizacja: Stęszew

Re: Humor

Postprzez Whites86 » 23 czerwca 2016, 15:38

Elektroservice napisał(a):No nie wierzę :D A jeszcze kilka lat temu kląłeś gaz na czym świat stoi :P

przy obecnych cenach i przy konstrukcji "nowoczesnych" dizli nie ma większego wyboru, będę chciał jeździć czyms jeszcze nowszym to niestety dizel odpada, nie mam zamiaru pchać się w jakieś pompowtryski commonraile czy inne wymyślne gówno, trwałośc tych nowych silników też pozostawia wiele do życzenia, a koszty napraw to jakaś parodia
I spojrzał Pan na to wszystko i poszedł w.... gdzieś tam
Avatar użytkownika
Whites86
 
Posty: 19221
Zdjęcia: 5404
Dołączył(a): 12 marca 2008, 23:18

Re: Humor

Postprzez Elektroservice » 23 czerwca 2016, 15:45

Dlatego stawiam na auta które podałem na poprzedniej stronie :)
PD 1,9 TDI na elektromagnesach jest jeszcze całkiem udaną jednostką, problemem są dopiero 2,0 TDI PD z piezoelektrycznymi pompowtryskami. VW strzelił sobie w stopę wprowadzając to ustrojstwo będące główną zmorą silników 2,0 TDI (inne problemy też tam występują m.in wadliwy napęd pompy oleju).
Silniki benzynowe niestety również są coraz gorszej jakości i coraz bardziej skomplikowane, tak więc obawiam się, że od pewnych roczników bez względu na to jaki silnik wybierzesz prędzej czy później czekają Cię wydatki :P
Precz z przewodami YDYt, oraz podobnymi w instalacjach elektrycznych !
Avatar użytkownika
Elektroservice
 
Posty: 6334
Zdjęcia: 0
Dołączył(a): 6 stycznia 2013, 20:40
Lokalizacja: Stęszew

Re: Humor

Postprzez elek » 23 czerwca 2016, 16:01

Elektroservice napisał(a):Silniki benzynowe niestety również są coraz gorszej jakości i coraz bardziej skomplikowane, tak więc obawiam się, że od pewnych roczników bez względu na to jaki silnik wybierzesz prędzej czy później czekają Cię wydatki :P

Ale jeździ sie za mniej niż 50% ceny benzyny :) dobrze założona instalacja LPG jest praktycznie bezawaryjna, jedyne co robisz to wymiana filtrów co jakiś czas.
Any sufficiently advanced technology is indistinguishable from magic.
www.instagram.com/flurothyl
Avatar użytkownika
elek
 
Posty: 1638
Zdjęcia: 436
Dołączył(a): 10 czerwca 2007, 23:04
Lokalizacja: Podkarpacie

Re: Humor

Postprzez jacekk » 23 czerwca 2016, 16:22

Główne problemy to chyba tez po części wina tego co się leje do zbiorników w samochodach. Ja po 3 latach w końcu wymieniłem filtr paliwa w swoim 1,8TDDI. To co w nim znalazłem po uprzednim rozcięciu obudowy to woła po prostu o pomstę do nieba. A nie tankowałem na stacjach firmy "krzak" :roll: Ani nie zrobiłem w tym czasie 100kkm.

Mam znajomego, jezdzi on Vivaro z silnikiem TDCI czy jakoś tak. Co rok musiał wymieniac wtryskiwacze i przy okazji pompę ze względu na to że ten silnik nie toleruje chyba paliwa innego niż czyste chemicznie ;) Problemy skończyły się wraz z instalacją dodatkowego filtra paliwa wyłapującego cząsteczki mniejszej średnicy niż filtr fabryczny. Jak i od czego ten filtr nie wiem, ale już chyba 4 rok jezdzi bez wizyt w serwisie, czyli coś to chyba jednak dało.

Ja zaś leje do paliwka raz na 2-3 tankowania 3 steki oleju do 2T ;)
Nie lubię sody.
Avatar użytkownika
jacekk
 
Posty: 1343
Zdjęcia: 0
Dołączył(a): 19 czerwca 2014, 22:12
Lokalizacja: Lubelskie

Re: Humor

Postprzez daylight » 23 czerwca 2016, 16:24

Och, mateczko, Fox miał na myśli hasło z czata, że Zaporożec ma klapkę w podłodze do srania a wy już auta tu kupujecie. :lol:

daylight napisał(a):Technologię bodypainting można zrealizować w oparciu o narzędzia dostępne w gospodarstwie domowym, lub możliwe do łatwego kupienia w każdym wielkim mieście.
Takie jak np wałki do malowania, pędzel-ławkowiec, felgę od Kama3a, farbę olejną, emulsyjną, akwarele, igły, strzykawki, siekiery, zamki Gerda, oraz przepaloną żarówkę na wzór.

A uzyskany efekt może być np taki jak poniżej. Widzimy tu technikę plakatówka na desce. W miarę potrzeby możemy wybrać inne podłoże, np korzeń, jajka, cyferblat, dyńka lub melony. Niektóre gospodarstwa domowe dysponują przepięknymi szablonami. Doskonałym urozmaiceniem tej techniki może być np naklejenie wydzieranki z barwnej bibułki a nawet fragmentów bieżnika opony np Stomil "Zebra"*. Gumę bardzo dobrze klei się klejem "Butapren". Intensywność wietrzenia pomieszczenia dobrać w zależności od potrzeby i oczekiwanego efektu. Bawcie się bezpiecznie! 8-)

Obrazek

*w handlu detalicznym dostępne są również inne produkty zakładów Stomil
daylight
 

Re: Humor

Postprzez Beton » 23 czerwca 2016, 17:34

jacekk napisał(a):
KaszeL napisał(a):Ja tam wolę pojazdy z epoki, ale z za wielkiej kałuży. Nic nie pobije dźwięku potężnej widlastej ósemki :)


O to to... A coraz więcej się tego pojawia i to nie koniecznie jako wozidła do ślubów czy innych odpustowych imprez, ale w rękach prywatnych świetnie odrestaurowane i w pełni sił. Czasem widuje Cadillaca i jakiegoś Lincolna z ogromnym grillem i płetwami nad tylnymi lampami. To nie warczy nawet.. Tylko wydaje taki pomruk jak odległa burza, a przy tym czuć kiedy gdzieś blisko przejeżdża jak wibruje grunt pod stopami, w końcu 5L, 7L czy 7.6L pojemności zobowiązuje. W krajach demoludu to był istny 3 świat motoryzacyjny. Jakieś maleńkie silniczki, często 2T o mizernych osiągach i trwałości czasem nie przekraczającej 50kkm, a całość wykonana po prostu nijak z obrzydliwym wnętrzem.


Ojjj... Jakbyś stał się posiadaczem takiego auta, chyba byś je szybko sprzedał. A co do jakości wykonania... ;) W Bundych świetnie sparodiowano amerykański przemysł motoryzacyjny. Opowieści pracowników/nabywców tych aut o spleśniałych frytkach pod tapicerką, puszkach po coli w drzwiach czy petach w filtrach powietrza, awaryjności - polecam, to się działo naprawdę. Generalnie strasznie wyidealizowane są u nas te auta, nie mówiąc już o tym, że prowadzą się jak wąski polonez, a nawet gorzej (podobne zawieszenie i słabe hamulce - po co komu hamulce i dobre zawieszenie na autostradzie? + dużo większa masa). Nie mówiąc o spalaniu 20-30L/100 km. Te amerykańskie,paliwożerne krowy nie miały u nas żadnego sensu, fajnie przedstawiono marzenia chłopaka ze wsi o wielkim, amerykańskim aucie w filmie "150 na godzinę".

Zresztą amerykański sen o krążownikach szos, wielkich autostradach już dawno minął, podobnie jak sama Ameryka (według mnie wraz z bankructwem Detroit skończył się pewien rozdział w historii tego kraju) Jedyne, co w nich lubię, to dźwięk i wygląd niektórych z nich, ale doskonale wiem, że mając taki wóz szybko bym go sprzedał, z tego względu, że oprócz szpanowania do niczego więcej się nie nadaje ;)


Avatar użytkownika
Beton
 
Posty: 2103
Zdjęcia: 0
Dołączył(a): 12 kwietnia 2008, 12:15
Lokalizacja: Katowice/Puławy

Re: Humor

Postprzez jacekk » 23 czerwca 2016, 19:42

No zgoda, ale to późne lata 70-te. A tu chyba nam się rozchodzi raczej o wcześniejsze samochody, jeszcze z przed ery pudełkowej kanciastoidalnej mody.

No i oczywiście nie na myśli mam codzienną eksploatacje takiego samochodu w dzisiejszych czasach. Po prostu już zbyt odstaje pod względem bezpieczeństwa i wartości takie coś żeby narażać się codziennie. Czy to stary fiacik, czy zaporożec czy lincoln.
Nie lubię sody.
Avatar użytkownika
jacekk
 
Posty: 1343
Zdjęcia: 0
Dołączył(a): 19 czerwca 2014, 22:12
Lokalizacja: Lubelskie

Re: Humor

Postprzez KaszeL » 23 czerwca 2016, 20:17

Beton napisał(a):Ojjj... Jakbyś stał się posiadaczem takiego auta, chyba byś je szybko sprzedał. A co do jakości wykonania... ;) (..) Generalnie strasznie wyidealizowane są u nas te auta, nie mówiąc już o tym, że prowadzą się jak wąski polonez, a nawet gorzej (podobne zawieszenie i słabe hamulce - po co komu hamulce i dobre zawieszenie na autostradzie? + dużo większa masa). Nie mówiąc o spalaniu 20-30L/100 km.


Cóż mogę powiedzieć. Tak się składa, że jeżdżę takim jednym amerykańcem. Co prawda już z tej epoki downsizingu po amerykańsku. U mnie jest silnik "tylko" 3,8l v6 ale bulgocze pięknie. To wg. amerykańców jest mały silnik. Spalanie? Kogo interesuje spalanie jak się jeździ takim krążownikiem ;) Gdybyście jednak byli ciekawi, to pali między 12 a 28l gazu na setkę. W mieście zazwyczaj około 22l i raczej bez oszczędzania. Przy pałowaniu non stop przekracza 25. Na zbiorniku 50l mam przebiegi nie mal dokładnie 230km. Na trasie odpowiednio mniej, ale zejście poniżej 15l/100 to cud. Raz miałem 12l kilka razy 13l/100. Na benzynie nigdy nie byłem na tyle odważny, żeby sprawdzić, bo i w sumie po co. Masa własna ponad 2T, automat 4 biegowy. W środku komfortowo jedzie 6 osób. W trzecim rzędzie jest na nogi więcej miejsca niż w niektórych samochodach w pierwszym. Zrobiłem tym samochodem już ponad 30000km przez ostatnie 1,5 roku i w tym czasie zużyłem na rozruch tylko 2 baki benzyny, czyli około 120l. W zimie przy -10 stopniach przełączenie na gaz następuje po około 2min pracy na biegu jałowym. Odczucia? Jazda na trasie to po prostu bajka, to nie jedzie to płynie po drodze. W życiu nie jeździłem tak wygodnym samochodem. W życiu nie miałem tak dobrego seryjnego audio w samochodzie. infiniti Audio 8 głośników z niezależnymi wzmacniaczami. W życiu.... nawet nie chce mi się wymieniać. Trochę przy nim sam dłubię i jeszcze nie znalazłem żadnych starych frytek pod tapicerką ;) Jeżdżę na bieżąco różnymi samochodami. Nowymi (2-3 latkami) i starymi, dieslami i benzynami. Żaden nie daje mi takiej frajdy z jazdy jak ten staruszek potworek. Takie opinie o amerykańcach mają zazwyczaj osoby, które nigdy nie miały przyjemności takim się poruszać. Jakość wykonania? Zapraszam na oględziny. Skóra i dobre miękkie plastiki. Auto ma "już" albo "tylko" 18 lat. Jak by miał 25 to zamiast skóry i plastików była by skóra i drewno. Następny na pewno będzie amerykaniec. Na pewno z jeszcze większym silnikiem. Na oku jest coś z NorthStare'em 4,6l/v8 300KM czyli np. Cadillac STS. Być może będzie coś większego, trudno w tej chwili powiedzieć.
Uwaga zły, zły admin. W razie problemów szukaj pomocy u dobrego -> neon44
Avatar użytkownika
KaszeL
Site Admin
 
Posty: 8705
Zdjęcia: 534
Dołączył(a): 3 czerwca 2007, 14:57
Lokalizacja: Poznań

Re: Humor

Postprzez Elektroservice » 23 czerwca 2016, 20:26

Potwierdzam słowa KaszeLa, jazda tym samochodem to czysta przyjemność, muszę przyznać, że nigdy nie trafiłem na tak dobrze działający automat :)
Precz z przewodami YDYt, oraz podobnymi w instalacjach elektrycznych !
Avatar użytkownika
Elektroservice
 
Posty: 6334
Zdjęcia: 0
Dołączył(a): 6 stycznia 2013, 20:40
Lokalizacja: Stęszew

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Off-Topic

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości