KaszeL napisał(a):DocBrown napisał(a):Wiadomo że takiej prowizory nie popieram, w ogóle tępie wszelakie elektryczne prowizorkastwo. Pisze tylko że NIESTETY jest to zgodne z normą

Czy Ty nie dawno nie zdawałeś SEPu? Jeśli tak, to powinieneś wiedzieć że w myśl przepisów _nie wolno_ używać przewodów kolorowanych jako zółto-zielone do czegokolwiek innego niż żyła PE. Choćby z tego powodu cała ta konstrukcja nie jest zgodna z jakąkolwiek normą/przepisami. Żeby było śmieszniej nie wolno dokonywać własnoręcznych przeróbek urządzeń zasilanych z sieci 230V - to jest ewidentna przeróbka. Ktoś na prawdę spartaczył - a Ty jeszcze go bronisz? Kompromitujesz się tylko takimi wywodami.
Strone wcześniej napisałem, że te kolory przewodów nie są zgodne z normą.
Nie bronie tego papudraka, który to wykonał, tylko próbuje pokazać bezsensowność niektórych norm, np tej która mówi o tym że jeden ze sposobów ochrony przed porażeniem jest umieszczenie części przewodzących czynnych poza zasięgiem ręki, co widać na załączonym obrazku.
Gdyby to mi przyszło naprawić taką oprawę, to bym ją zlikwidował i założył coś świetlówkowego lub kompletnego WOSa. Przewód żółtozielony można wykorzystać jako czynny, ale tylko pod warunkiem że w każdym dostępnym miejscu naciągnięta zostanie na niego koszulka termokurczliwa w odpowiednim kolorze.
P.S. Wczoraj około północy napisałem dość długiego posta w którym dość sporo napisałem o bezsensowności niektórych norm, odnosząc sie właśnie do tej foty i przepisu który mówi że umieszczanie części przewodzących dostępnych poza zasięgiem ręki to jeden z podstawowych sposobów ochrony przeciwporażeniowej, ale z tego co widzę, to go forum zeżarło

I przez to że ten post znikł wynikło nieporozumienie
