


Absolutnie nie! Były bowien i takie całkiem normalne zastosowania windek, gdzie sprzęgło wogóle nie było używane, a oprawa zjeżdżała w dół razem z kablem zasilającym - Spójrz Doc do pierwszego posta w tym temacie, tam Neon pokazał zdjęcie z Podręcznika Elektromontera czy jakoś tak, a jak nie ma tego nie tam, to ja to potem gdzieś już tu pokazywałem windkę o i oprawę opuszczaną razem z kablem zasil.DocBrown napisał(a):Może windy wyginęły właśnie z powodu konieczności zastosowania sprzęgła elektrycznego (proponuje to jednak nazywać złączką)? .
DocBrown napisał(a): Nie wiadomo jaka jest obciążalność tych styków, może się wypalały, albo śniedziały, przez co nie kontaktowały jak należy? nia.
DocBrown napisał(a): w czasach kiedy stosowano windy korbowe pewno był problem z porządnymi złączkami (musiała mieć pewny styk, jednocześnie musiała także bardzo łatwo i lekko dawać się rozłączyć i złączyc), więc wydaje mi się że to całkiem możliwa opcja, .
Oj, nie tylko w słupach, bo także na elewacjach budynków, w pastorałąch, na słupach kratownicowychamisiek napisał(a):Jw Cieszyn, masz rację. Dodaj jeszcze to:
- windy korbowe były używane w starych słupach, które w polskich powojennych warunkach były traktowane jako "pozostałość pokapitalistycznej zgnilizny". Musiały zniknąć, podobnie jak większość pastorałów (patrz wątek oświetlenie w PRL, rewelacyjne zdjęcia).
.....
amisiek napisał(a):Jw Cieszyn, masz rację. Dodaj jeszcze to:
...Moim zdaniem miałyby zastosowanie do dziś, na przykład na przewieszkach. Zgadzam się, że to ciekawy wynalazek, myślę, że do dziś można go łatwo zrealizować nawet przy użyciu produkowanych masowo przekładni ślimakowych. Przekładnie takie są samohamowne, więc nie potrzeba żadnych zapadek - wystarczy korba z prostą blokadą. Problemem byłoby tylko dobranie odpowiedniej siły naciągu przewieszki, by nie zerwać liny. Korba z półmetrowym ramieniem w rękach krzepkiego montera daje solidny moment siły. Widziałem stalową linkę fi 8, która pękła przy próbie wyciągania zwykłą windą...
Nowoczesne wciągarki do oświetlenia LuxLift zostały zaprojektowane, aby ułatwić naprawę i konserwację lamp oświetleniowych oraz ciężkich żyrandoli ważących do 100 kg z możliwością opuszczania od 6 do 25 m (w zależności od typu).
Stanowią najlepsze rozwiązanie dla bezpiecznej, komfortowej, sprawnej oraz oszczędzającej czas i koszty eksploatacji i konserwacji oświetlenia.
Wszędzie tam gdzie mamy wysoko zawieszone oświetlenie, utrudniony dostęp do źródeł światła oraz ryzyko porażenia prądem elektrycznym, używając wciągarek LuxLift przy pomocy jednego przycisku na ścianie lub pilota możemy w bardzo prosty i sprawny sposób dokonywać konserwacji oświetlenia.
Lampy i ich producenci
Różni przedsiębiorcy zaczęli zatem zwracać się do władz z propozycją budowy lamp lub ich dostarczenia i regularnie oświetlania za ich pomocą przedmieść i ulic. Był to min. zakład blacharski Świerczyńskiego,położony przy ul. Namiestnikowskiej 13 (dzisiejsza ul. Narutowicza) który proponował budowę lamp metalowych, sześciokątnych, z obsada na drewniany słup.Również firmy: „ Bormann u Libiński” zaoferowały lampy systemu „La Washington”o mocy 1000 świec, a „Goldstein-artykuły elektro-techniczne” lampy o mocy 500świec każda, łącznie z wzięciem na siebie ciężaru oświetlenia ulic, z obsługa przez cały rok, za niemałą sume 500 zł od jednej lampy.
Pojawiały się tez oferty dużych firm i przedsiębiorstw np. elektrowni okręgowej z zagłębiadąbrowskiego na Ślasku, jak oferowała zdemontowane lampy naftowe i część ido nich, pochodzące zSosnowca czy „Pol-met” Lwów na lampy systemu Kitson, brytyjskiej firmy „Ajax”Po wielu perypetiach, dopiero w późnych latach dwudziestych udało sięzainstalować większość ulicznych latarń naftowych.
Podjęło się tegozadania dwu przedsiębiorców pochodzenia żydowskiego: Motl i Zajfensztajn. Lampynaftowe podwieszane na linie i opuszczane specjalnym bloczkiem oświetliłydzielnice Kalinowszczyzna,
cieszyn napisał(a):Mam dla cieszyna małą rewelkę
Na ul. Lawendowej w Gdańsku wisi sobie takie coś:
http://images44.fotosik.pl/222/6cde03e5dd435e9d.jpg
cieszyn będzie wiedział, czym to pachnie![]()
Czy ktoś mógłby tam kiedyś podjechać i poszukac innych śladów tego mechanizmu w tymże miejscu??? (pod tym kółkiem, na dole, jakieś 1 m od chodnika luposzukac śladów windek na sąsiednich domach?)
Powrót do Osprzęt elektroenergetyczny
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość