(27.03/12:13) - Przez następne dwie doby na całym świecie trwać będzie akcja "Godzina dla Ziemi", która polega na wyłączaniu wszelkich urządzeń elektrycznych po to, aby spowolnić zmiany klimatyczne na świecie. Ogólnoświatowa akcja ma tyle samo zwolenników co przeciwników. Jedni są zdania, że ludność uczy się ochrony swojej planety i dokłada w ten sposób istotną cegiełkę, ale nie brakuje też tych, według których pomysł masowego wyłączania światła w domach o wyznaczonej porze ma wiele wspólnego ze zmianą czasu, która jest utrzymywana tylko po to, aby społeczeństwo było podporządkowane władzom. Nikt nie ma wątpliwości, że godzina bez prądu w żadnym razie nie zatrzyma ocieplenia klimatu i związanych z tym anomalii pogodowych, ale jeśli można zrobić cokolwiek, to ma to jakieś znaczenie. Każdy jednak ma swoje prawo do uczestniczenia w akcji, która rozpoczyna się w Polsce dzisiaj o godzinie 20:30 i potrwa przez całą godzinę. Podobnie będzie też w innych prawie 100 krajach świata i blisko 3 tysiącach miast, gdzie o godzinie 20:30 czasu lokalnego zgasną światła w najważniejszych budowlach od australijskiego Sydney po amerykańskie Chicago. W samej Europie w ciemnościach ma się pogrążyć większość miast. W naszym kraju w akcji uczestniczą nie tylko duże miasta, ale także mniejsze. W stolicy zgasną m.in. nocne oświetlenia Pałacu Kultury i Nauki oraz Pałacu Prezydenckiego. Dotąd Polska pozostawała w tyle ze wszystkimi akcjami mającymi na celu rozpowszechnianie wiedzy o postępujących zmianach klimatycznych. Jednak po konferencji klimatycznej w Poznaniu się to radykalnie zmieniło. Nie oczekujmy, że w tej samej chwili światła zgasną na całej planecie, ponieważ stanie się to jedynie w poszczególnych strefach czasowych. Dlatego np. w Nowym Jorku ciemności zapadną 5 godzin później niż w Polsce.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości