A to mój równolatek z Japonii. Funai TV2000A Mk5. Czyli jeszcze czasy dawnych, tanich i dobrych Funaji/Funajów(niepotrzebne skreślić

) które z drobnymi usterkami służą w wielu domach do dziś, często sprawne lądują na śmietniku.Mój nie ma telegazety ale ma on/off timer,który jest dość pożytecznym urządzeniem(niestety niedostępny z uniwersalnego pilota), Zaliczył 3 defekty, z czego ostatni sam naprawiłem 19.03. bieżącego roku

. Pierwszy raz coś poszło w układzie sterowania działami elektronowymi, bo obraz wyglądał jakby za niebieską szybą, coś jakby niebieskie działo waliło bez przerwy na maxa(IMHO). Drugi raz poszło coś z synchronizacją V. Ostatnia usterka to mały kondensatorek ceramiczny 1nF/1000V który narobił sporo dymu. I tak TV sobie stał w piwnicy na placu kasacyjnym(czyt. pod stołem) czekając na moment kiedy mama stojąc nade mną z wałkiem do ciasta lub młotkiem do kotletów wymusi na mnie rozbiórkę telewizora lub wywalenie go na hasiok. Ale stwierdziłem, że trzeba zadziałać inaczej. Zacząłem szukać usterki(początkowo podejrzany był trafopowielacz - obrazu niet, a fonia była) ale patrząc na PCB zasilacza znalazłem tego dupsika. Na części zamienne wydałem 1,20 PLN

Do tego doszedł mój autorski patent na knefel on/off (stary się wyłamał). TV ożył jak fenix z popiołów, działa sobie u mnie w pokoju, jeszcze z fabryczną antenką. Oto on:



Póki co dręczy go jeden mały problem. Obraz jest ciut za szeroki i trochę strapezowany (U dołu jest węższy niż u góry) , do tego jak się wnikliwie i z bliska przyjrzeć to widać przesuniętego o kilka mm w prawo "ducha" wyświetlanego obrazu. Takiego prawie że przezroczystego, najwyraźniej widać kontury. Ale nie przeszkadza to w normalnym użytkowaniu, choć jeśli ktoś zna się na tych OTV to chętnie skorzystam z rad/instrukcji(niepotrzebne skreślić) jak tą usterkę usunąć. Ten TV ma jeszcze jedną zaletę. Automatycznie wybiera system telewizyjny i system transmisji koloru.