Oto zdjęcia:
Świetlówka przed naprawą:


Na powyższym zdjęciu widać, jak blado jarzy się obszar w obrębie przepalonej elektrody (widoczne jedynie po zgaszeniu światła).
Po zdjęciu klosza:



Przyłączyłem mostek Graetza pomiędzy rurę świetlówki, a dławik:


I w akcji:

Po dopracowaniu połączeń, zabezpieczeniu ich i lepszym umocowaniu, założyłem klosz i zużyta SL-Exterieur (SL*Comfort) z listopada 1998 roku na nowo zaświeciła swym blaskiem.







Przy okazji - taka sama SL (z tej samej "dostawy"), w której wiosną wymieniłem rurkę na białą z taniego kompakta - PO PÓŁ ROKU codziennego używania nadal pięknie świeci:

To się nazywa porządny układ zapłonowy. Gdy ją rozbierałem, na elektronice już nie świeciła, z resztą z winy samej elektroniki.